Reprezentacja Polski w składzie Marcin Wróbel, Klemens Joniak, Kacper Tomasiak i Jan Habdas podczas sobotniego konkursu drużynowego na mistrzostwach świata juniorów zdobyła srebrny medal. Po złoto z przewagą 5,9 punktu nad Biało-Czerwonymi sięgnęli Austriacy, a brąz przypadł Słoweńcom. Habdas w nieoficjalnej klasyfikacji indywidualnej był nawet drugi, ale nasz zespół miał również innego zawodnika, który pokazał się z bardzo dobrej strony.
Mowa o Kacprze Tomasiaku, który w zawodach indywidualnych uplasował się tuż za podium i był czwarty. Z kolei w nieoficjalnych wynikach indywidualnych podczas konkursu drużynowego zajął 10. miejsce. 16-latek podczas mistrzostw pokazał równą formę, a to nie pierwsze przebłyski talentu.
Uwaga polskich kibiców i ekspertów skupiała się do tej pory głównie na Janie Habdasie, ale Apoloniusz Tajner podkreśla, że Tomasiak także może być przyszłością polskich skoków. - U Kacpra te skoki technicznie wyglądają lepiej niż u Janka, ale nie ma jeszcze takiej mocy. Od co najmniej dwóch lat od trenerów słyszę jednak, że Kacper to wybitny talent - podkreślił honorowy prezes Polskiego Związku Narciarskiego w wywiadzie dla WP SportowychFaktów.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Pozostali dwaj z polskiej czwórki, czyli Klemens Joniak i Marcin wróbel zostali indywidualnie sklasyfikowani na 11. i 19 miejscu. Naszych młodych skoczków czeka w niedzielę jeszcze konkurs drużyn mieszanych. Biało-Czerwoni wystąpią w składzie Natalia Słowik, Kacper Tomasiak, Pola Bełtowska i Jan Habdas. Początek o godz. 20:00 czasu polskiego.