Polak sensacyjnym rekordzistą skoczni w Willingen. Pobił rekord po 16 latach

Czas na PŚ w niemieckim Willingen i skoki powyżej magicznej na skoczniach normalnych bariery 150 metrów. Rekordzistą obiektu pozostaje Klemens Murańka, który w fenomenalnych dla polskich skoczków kwalifikacjach w 2021 roku wylądował na 153 metrze.

W najbliższy weekend 3-4 lutego skoczkowie narciarscy powrócą do rywalizacji w zawodach Pucharu Świata. Po lotach na Kulm w Bad Mitterndorf czas na Niemcy, a konkretnej Willingen. Muehlenkopfschanze uchodzi za największą skocznię normalną na świecie, a jej rozmiar to aż 147 metrów. Skoczkowie regularnie przekraczają jednak 150 metrów, co jest rzadkością na skoczniach normalnych. Pierwszym skoczkiem w historii, który przekroczył tę magiczną granicę, był Adam Małysz - 151,5 metra w 2001 roku.

Zobacz wideo Adwokaci Cezarego Kucharskiego: Uważamy, że nasz klient nie ma nic do ukrycia

Rekord na Willingen należał do Adama Małysza. Cztery lata później lepszy okazał się Janne Ahonen

W 2001 roku Adam Małysz zdominował rywalizację na skoczni w Willingen. Obecny prezes Polskiego Związku Narciarskiego wygrał co prawda tylko jeden z dwóch ówczesnych konkursów Pucharu Świata, jednak odległości, jakie wtedy osiągnął były oszałamiające. W trakcie pierwszych zawodów Polak skoczył 142 metry, natomiast drugiego dnia pobił rekord skoczni, lądując na 151,5 metrze. 

Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl

Nowym rekordzistą Muehlenkopfschanze w 2005 roku został jednak Janne Ahonen. Legendarny Fin skoczył pół metra dalej od Polaka, osiągając odległość 152 metrów. Przez dziewięć lat był samodzielnym rekordzistą skoczni, jednak w styczniu 2014 roku jego rezultat powtórzył Słoweniec Jurij Tepes.

Klemens Murańka aktualnym rekordzistą skoczni w Willingen.

I teraz dochodzimy do legendarnych dla Polski kwalifikacji w Willingen z końcówki stycznia 2021 roku. O sile polskiej kadry stanowili - jak zawsze - Kamil Stoch, Dawid Kubacki oraz Piotr Żyła. Ten pierwszy wygrał Turniej Czterech Skoczni, a na koniec zajął trzecie miejsce w PŚ. Zaplecze trzonu polskiej kadry stanowili Andrzej Stękała oraz Klemens Murańka i to oni byli bohaterami tych kwalifikacji.

Najpierw skakał Murańka, który poszybował aż na 153 metry i po 16 latach pobił rekord skoczni. Nie dało to mu jednak zwycięstwa w kwalifikacjach. Zajął dopiero piąte miejsce przez minusowe punkty za wiatr pod narty oraz słabe noty za styl po lądowaniu na dwie nogi. 

Kilkanaście minut po nim na belce siadł Andrzej Stękała, który oddał fenomenalny skok na odległość 152 metrów. Jemu również podwiało (-22,6 za wiatr pod narty), ale dało mu to zwycięstwo. Drugi był Halvor Egner Granerud, który skoczył zaledwie 139,5 metra. Miał pecha, bo jako jeden z nielicznych skakał w stosunkowo złych warunkach (-7,3 za wiatr). Czołówka miała odjętych od 15 do 23 punktów. 

To nie koniec sukcesów Polaków. Ostatecznie w czołowej "siódemce" kwalifikacji było aż czterech Polaków. Poza wyżej wspomnianą dwójką szósty był Kubacki, a siódmy Żyła. 

Wyniki z kwalifikacji nie znalazły aż takiego przełożenia na konkurs. Stoch był trzeci, Kubacki - piąty. Bohaterowie kwalifikacji zawiedli. Stękała zajął 20. miejsce, a Murańka zaledwie 32.

Tegoroczne zawody indywidualne mężczyzn w Willingen planowane są na sobotę (godz. 16.10) i niedzielę (godz. 16). Udział w nich weźmie sześciu reprezentantów Polski: Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Kamil Stoch, Aleksander Zniszczoł, Jakub Wolny oraz Paweł Wąsek. Relacja z weekendowych konkursów PŚ na żywo na Sport.pl oraz w aplikacji Sport.pl LIVE. 

Więcej o: