Zaskakujące doniesienia ws. polskiej kadry. Postanowił od razu wyjaśnić sprawę

Po nieudanym starcie polskich skoczków w zawodach Pucharu Świata w Bad Mitterndorf pojawiły się informacje, jakoby Thomas Thurnbichler nie dogadywał się z trenerem kadry B, Maciejem Maciusiakiem. Ten postanowił wyjaśnić sprawę w rozmowie z WP SportoweFakty. - Jestem zdziwiony - powiedział.

Polscy skoczkowie narciarscy mocno rozczarowali podczas zawodów Pucharu Świata w Bad Mitterndorf. Na mamuciej skoczni do walki o czołowe lokaty włączył się tylko Piotr Żyła, który w sobotę był czwarty, a w niedzielę szósty. W sobotę do czołowej dziesiątki załapał się jeszcze Dawid Kubacki, ale w niedzielę był już tylko siedemnasty. Przy dwóch zwycięstwach Halvora Egnera Graneruda dalsze miejsca Kubackiego oznaczały, że stracił prowadzenie w klasyfikacji generalnej cyklu na rzecz Norwega

Zobacz wideo Adam Małysz pokazał, jak naprawdę wygląda jego codzienna praca w roli prezesa

Maciej Maciusiak dementuje plotki o konflikcie z Thomasem Thurnbichlerem

Po nieudanym weekendzie naszej kadry pojawiły się doniesienia, że wewnątrz nie wszyscy mają dobre relacje. TVP Sport sugerowało, że pojawiły się tarcia między Thomasem Thurnbichlerem i Maciejem Maciusiakiem, trenerem kadry B. "Jeśli spojrzeć wyłącznie przez pryzmat wyników, to kredyt zaufania, który Thurnbichler dał na ten sezon starszemu koledze, dotąd się nie spłacił" - można było przeczytać. 

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Maciej Maciusiak postanowił odnieść się do tych plotek. W rozmowie z WP SportoweFakty powiedział, jak naprawdę wyglądają jego relacje z Thomasem Thurnbichlerem. Kibice skoków mogą spać spokojnie. Naszej reprezentacji nie trawi żaden konflikt. 

- Przyjąłem ze zdziwieniem ostatnie doniesienia medialne, że nie dogadujemy się z Thomasem i były między nami twarde rozmowy. To nieprawda. Regularnie dzwonimy do siebie z Thomasem, wymieniamy się spostrzeżeniami, jesteśmy na stopie przyjacielskiej - powiedział Maciusiak. Zaznaczył też, że ich współpraca układa się "bardzo dobrze".

- Pojawiły się też plotki, że iskrzy między nami przez niewystawienie do zawodów Pucharu Świata pełnej kwoty startowej. Nic takiego również nie miało miejsca. Po prostu w Japonii zakładaliśmy, że Jakub Wolny zostanie i dołączy do niego kadra A. Jakub sam zdecydował jednak, że chce trochę więcej jeszcze potrenować, wystartować w Pucharze Kontynentalnym i dopiero wrócić do Pucharu Świata. Z kolei na loty też Thomas zabrał pięciu, a nie sześciu skoczków, bowiem Paweł Wąsek zdecydował, że nie jest jeszcze gotowy na skakanie na tak dużym obiekcie - wyjaśnił trener. 

Kolejne zawody Pucharu Świata z udziałem Polaków odbędą się w Willingen. W dniach 3-5 lutego rozegrane zostaną aż trzy konkursy. W piątek odbędzie się konkurs mieszany, a w sobotę i niedzielę skoczkowie będą rywalizować indywidualnie. 

Więcej o: