W sobotę skocznia mamucia w Bad Mitterndorf nie była łaskawa dla polskich zawodników. Najwyżej sklasyfikowano Piotra Żyłę - 4. miejsce. Dopiero na 10. lokacie rywalizację ukończył Dawid Kubacki. Co więcej, 32-latek stracił plastron lidera Pucharu Świata na rzecz Halvora Egnera Graneruda. To właśnie Norweg triumfował w pierwszym konkursie indywidualnym na skoczni Kulm. W pierwszej serii poszybował na 238 m, ale nie było to najlepszą odległością zawodów. Jeszcze dalej w drugiej odsłonie rywalizacji poleciał Timi Zajc.
22-letni Słoweniec jest znakomitym lotnikiem. Jego życiowy rekord wynosi aż 245 m - taką odległość osiągnął przed rokiem na Vikersundbakken w Vikersund. W sobotnim konkursie skoczek zbliżył się do tego rezultatu. W pierwszej serii nie pofrunął rewelacyjnie - uzyskał jedynie 205,5 m, co uznano za spore rozczarowanie. Jednak w drugiej próbie poprawił się o niemal 40 metrów. Wylądował na 243 m. Słoweniec miał kłopoty przy lądowaniu, niemal się przewrócił, ale i tak uzyskał imponującą odległość. To jedynie metr bliżej od oficjalnego rekordu skoczni w Austrii, który należy do Petera Prevca.
Pod wrażeniem kosmicznego lotu Zajca był jego rodak Anze Lanisek. Kamery zarejestrowały, jak starszy ze Słoweńców z niedowierzaniem spoglądał na próbę kolegi. Lanisek tylko otworzył szeroko oczy i usta ze zdziwienia, a jego reakcję można zobaczyć poniżej.
Ostatecznie Zajc zajął 6. lokatę w konkursie. Gorzej spisał się za to sam Lanisek. Słoweniec ukończył rywalizację na 13. miejscu, a wszystko przez fatalną próbę z pierwszej serii. Wówczas uzyskał zaledwie 196,5 m. Zdecydowanie lepiej było w drugiej serii - 215 m. Na podium rywalizacji znalazł się za to inny Słoweniec. Mowa o Domenie Prevcu, który zajął trzecie miejsce, tuż plecami Stefana Krafta i zwycięzcy Graneruda.
Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl.
O Timim Zajcu było głośno przed trzema laty. Słoweniec został wyrzucony z kadry po dwóch seriach mistrzostw świata w lotach narciarskich w 2020 roku. Wówczas został sklasyfikowany na 27. lokacie, a winą za złe wyniki obarczył trenerów. Niedługo po informacji o wykluczeniu ze składu Zajca, zwolniony został trener Słoweńców, Gorazd Bertoncelj. Dwa miesiące później skoczek wrócił do kadry.
W niedzielę 29 stycznia odbędzie się drugi konkurs indywidualny na Kulm. Na godzinę 12:40 zaplanowano kwalifikacje, a pierwsza seria konkursowa rozpocznie się o 14:15. O awans do głównych zawodów powalczy pięcioro Polaków: Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Aleksander Zniszczoł i Jakub Wolny. Będzie to bardzo ważny konkurs szczególnie dla Kubackiego, który postara się zniwelować stratę do Granerunda. Aktualnie dzieli ich 26 punktów.