Trzeci konkurs z rzędu bez Polaka na podium. Thurnbichler aż wyskoczył po skoku Żyły

Jakub Balcerski
- Tego telemarku z pierwszej serii mi szkoda, mogłem ładniej wylądować - przyznał po konkursie w rozmowie z Eurosportem Piotr Żyła. Polak zajął czwarte miejsce i niewiele brakowało mu do kolejnego w tym sezonie podium. Zdecydowało zachwianie po lądowaniu w pierwszej serii zawodów na skoczni Kulm.

2,4 punktu - tyle zabrakło Piotrowi Żyle do czwartego podium zawodów Pucharu Świata w tym sezonie. Polak skończył je na czwartym miejscu, za Słoweńcem Domenem Prevcem. To jego najlepszy wynik od miesiąca, gdy w Oberstdorfie wskoczył na drugie miejsce w konkursie otwierającym Turniej Czterech Skoczni.

Zobacz wideo Adam Małysz pokazał, jak naprawdę wygląda jego codzienna praca w roli prezesa

Żyła znów był w swoim świecie. Thurnbichler aż wystrzelił na wieży

- Jestem zadowolony, bo zrobiłem swoją dobrą robotą - mówił TVN-owi po konkursie Żyła. Po swoim drugim skoku na 226,5 metra cieszył się, jak ze zwycięstwa. Gdy dobiegł do niego Dawid Kubacki ten ściskał go, a raz nawet odepchnął i sam upadł na plecy na śniegu. - Po serii próbnej (ją Żyła skończył na buli, skoczył zaledwie 133,5 metra - przyp.) wpadłem w swój świat i było dobrze. Jak fajnie mi się skacze, to nawet nie wiem, co się tam dzieje. Wtedy nic nie ma dla mnie znaczenia - przyznał skoczek. 

- Odciąłem się. Tyle ile miałem, tyle poszedłem. Dobrze skaczę, to później nie wiem, co się dzieje - tłumaczył Polak w rozmowie z Eurosportem. Jego radość podzielał jednak także choćby trener Thomas Thurnbichler. Austriak wystrzelił w górę na wieży trenerskiej, radośnie wymachując rękami i polską flagą. W sumie nie ma co się dziwić: z jednej strony dla Polaków to trzeci konkurs z rzędu bez podium, ale jednocześnie tak dobrych skoków Żyła nie oddawał od dawna. Loty pobudziły go do powrotu do najlepszej dyspozycji w sezonie.

Być może Thurnbichler miał też wrażenie, że skok Żyły da mu podium. Prowadził po swojej próbie, ale czołowa trójka z pierwszej serii - Halvor Egner Granerud, Stefan Kraft i Domen Prevc - ostatecznie go wyprzedziła. 

Żyłą zachwiało tuż po wykonaniu telemarku. Gdyby nie ten błąd, byłby na podium

Prevc skoczył co prawda o 2,5 metra krócej, ale wygrał z Żyłą przede wszystkim notami za styl z pierwszej serii. Polak stracił wówczas do Słoweńca aż sześć punktów, a w finałowej serii nie odrobił nic.

Żyłą zachwiało już po wykonaniu telemarku. Wymachy rękami pozwoliły mu utrzymać równowagę i nie upaść, ale wiedział, że w ten sposób straci wiele na notach. Tym samym odebrał sobie także szanse na podium. - Tego telemarku z pierwszej serii mi szkoda, mogłem ładniej wylądować i byłbym wyżej - opisał Żyła w rozmowie z Eurosportem. - Ale fajnie się czuję, chyba dobrze było - powtarzał rozradowany Polak.

W niedzielę będzie miał szansę na powtórzenie dobrych skoków i poprawienie swojego wyniku. Drugi indywidualny konkurs na Kulm zaplanowano na godzinę 14:15. O 12:45 ruszą kwalifikacje. Relacja na żywo na Sport.pl i w aplikacji Sport.pl LIVE.

Więcej o:
Copyright © Agora SA