W piątek w Sapporo Dawid Kubacki prowadził po pierwszej serii. W finale obronił się przed atakiem Halvora Egnera Graneruda (Norweg był po pierwszej serii trzeci), ale niespodziewanie Polaka i Norwega przeskoczył drugi na półmetku Ryoyu Kobayashi (tuż za podium zawody skończył Kamil Stoch).
Drugie miejsce Kubackiego na Okurayamie to jego 12. podium w 14. konkursie sezonu 2022/2023. Lider Pucharu Świata jest znakomity. Wygrał pięć konkursów, cztery razy był drugi i trzy razy zajmował trzecie miejsce.
Jedynym tej zimy momentem bez podium dla Kubackiego była Ruka. W Finlandii zajął czwarte i szóste miejsce. Przed Ruką wygrał oba konkursy w Wiśle. A po niej Kubacki nie schodzi z podium od prawie półtora miesiąca. 9 grudnia 2022 roku Dawid był drugi w Titisee-Neustadt, następnie wygrał tam, był drugi i pierwszy w Engelbergu, trzeci w Oberstdorfie, trzeci w Garmisch-Partenkirchen, pierwszy w Innsbrucku, trzeci w Bischofshofen, drugi w Zakopanem i drugi w Sapporo.
Lepsze serie w całej historii Pucharu Świata mieli tylko dwaj skoczkowie. Za to nikt poza Kubackim nie miał dwóch serii z co najmniej 10 podiami z rzędu. Historyczna czołówka podiumowiczów wygląda tak:
Jeszcze w Sapporo Kubacki może się zrównać z Prevcem. W Japonii odbędą się jeszcze dwa konkursy (w sobotę o godz. 8.00 czasu polskiego i w niedzielę o godz. 2.00). Natomiast ewentualny atak na rekord Ahonena Kubacki musiałby przeprowadzić za tydzień na lotach narciarskich w Bad Mitterndorf).
Co ciekawe, poprzednia superseria Kubackiego skończyła się właśnie w Sapporo. W 2020 roku w pierwszym konkursie Dawid był tam trzeci, a w drugim zajął szóste miejsce. Teraz jeśli tylko warunki pogodowe będą w miarę sprawiedliwe, trudno będzie zatrzymać lidera PŚ, który najwyraźniej jest w najwyższej formie w karierze.