Przed piątkowym konkursem w Sapporo polscy skoczkowie zajmowali drugie miejsce w Pucharze Narodów. Aby gonić liderujących Austriaków, musieli zaprezentować się lepiej, niż w Zakopanem. Po tamtych zawodach strata w klasyfikacji wzrosła z 302 do 376 punktów.
Do piątkowego konkursu zakwalifikowało się pięciu reprezentantów Polski: Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł oraz Paweł Wąsek. Po pierwszej serii liderem był Kubacki, który miał przewagę 3,9 punktu nad Ryoyu Kobayashim oraz 4,6 nad Halvorem Egnerem Granerudem. Stoch zajmował czwarte miejsce, Żyła ósme, do drugiej serii nie zakwalifikowali się natomiast Wąsek i Zniszczoł, którzy zajęli odpowiednio 33. oraz 38. pozycję.
W drugiej serii Żyła uzyskał 124,5 metra, co ostatecznie dało mu 14. miejsce. Stoch skoczył na 123,5 metra i zakończył zawody na czwartej pozycji. Kubacki z wynikiem 125,5 metra zajął drugie miejsce, zwyciężył Kobayashi. Tym samym reprezentacja Polski ma 2553 punktów w Pucharze Narodów.
W piątkowym konkursie najlepszy wynik wśród Austriaków osiągnął Stefan Kraft, który zajął piąte miejsce. Poza tym czterech innych austriackich skoczków uplasowało się w drugiej dziesiątce, ale mimo to ich przewaga nad drugimi Polakami w Pucharze Narodów zmalała do 357 punktów. Trzecie miejsce zajmują Norwegowie z dorobkiem 2300 punktów.
Kolejny konkurs indywidualny Pucharu Świata w Sapporo odbędzie się w sobotę 21 stycznia.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl