Kolejny weekend Pucharu Świata w Zakopanem przeszedł do historii. W rywalizacji drużyn najlepsza była reprezentacja Austrii, która o 1,1 punktu wyprzedziła Polskę. Trzecie miejsce zajęły Niemcy. W niedzielę Halvor Egner Granerud zwyciężył w konkursie indywidualnym, wyprzedzając Dawida Kubackiego i Stefana Krafta. Tradycyjnie na trybunach Wielkiej Krokwi zasiadły tysiące kibiców, w tym wiele znanych osób. Do Polski przyjechał też były trener austriackich skoczków Alexander Pointner.
Pointner opisał swoje spostrzeżenia po pobycie w Polsce na łamach tyrolskiego dziennika "Tiroler Tageszeitung". 51-latek wrócił do Zakopanego po kilku latach przerwy i był pod wrażeniem atmosfery podczas konkursów. "Konkurs taki jak weekend w Zakopanem to zawsze ogromny, niesamowicie głośny festiwal folklorystyczny" - czytamy.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.
"Fakt, że Polska jest krajem szalonym na punkcie skoków narciarskich, stał się dla mnie ponownie jasny podczas transferu z Krakowa do Zakopanego. Przez dwie godziny w radiu mówiono tylko o skokach narciarskich. Powrót do mekki tego sportu po dziewięciu latach był dla mnie wyjątkowym doświadczeniem" - dodał trener.
Były szkoleniowiec reprezentacji Austrii zdradził też, że podczas konkursów na Wielkiej Krokwi obecna była delegacja ze Szwajcarii, która "podglądała" zakopiańską infrastrukturę. "Wczoraj mogłem odwiedzić nową infrastrukturę, podobnie jak delegacja szwajcarska, która chciała zdobyć pomysły na swoje konkursy w Engelbergu. Zakopane ze swoim folklorystycznym charakterem jest wzorem dla większości imprez skoków narciarskich, jedynie Turniej Czterech Skoczni zachowuje swój tradycyjny wygląd od wielu lat" - zakończył Pointner.
Rywalizacja skoczków narciarskich przeniesie się teraz na kontynent azjatycki. Od piątku do niedzieli odbędą się konkursy w Sapporo. Pierwsze zawody indywidualne już w piątek o 8:00 czasu polskiego.