Dawid Kubacki może mówić o sporym pechu. Polak z dużą przewagą prowadził po pierwszej serii konkursu indywidualnego w Zakopanem, ale w drugim skoku skrzywdziło go jury. Lider Pucharu Świata został puszczony przy bardzo niekorzystnych warunkach - miał dodane ponad 20 punktów za wiatr - i po skoku na 124 metr wylądował tuż za plecami Halvora Egnera Graneruda. Norweg w końcu poskromił Wielką Krokiew. Na trzecim miejscu podium uplasował się Stefan Kraft. Więcej o konkursie pisaliśmy --> TUTAJ.
Tuż po zakończeniu zawodów Halvor Egner Granerud został zapytany przez Kacpra Merka z Eurosportu o odczucia dotyczące rywalizacji. Norweg nie krył zadowolenia ze zwycięstwa, ale odniósł się także do sytuacji z warunkami przy skoku Dawida Kubackiego. - Jest mi przykro z powodu Dawida. Moim zdaniem zielona linia powinna być dużo bliżej i Dawid powinien dzisiaj wygrać - przyznał triumfator Turnieju Czterech Skoczni. - Na pewno łączę się bardzo z Dawidem. Moim zdaniem nie powinien dostać zielonego światła przed drugim skokiem. Ale taki to jest sport - dodał.
Norweg ocenił także warunki podczas swoich prób konkursowych. - Dobrze też mieć warunki wietrzne do tego, by daleko polecieć. Mój drugi drugi skok był bardzo dobry. Pierwszy był niezły, choć zderzyły mi się narty. Jestem bardzo zadowolony z mojego występu - dodał.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.
- Bardzo się cieszę, że w ogóle doszło do zawodów. Rano się na to nie zapowiadało, bo kiedy byliśmy w hotelu, strasznie wiało. Niesamowite, że się udało przeprowadzić konkurs - przyznał na koniec Granerud, dla którego była to druga wygrana w karierze na Wielkiej Krokwi.
Kolejne zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich odbędą się w japońskim Sapporo. Od piątku do niedzieli na Okurayamie zaplanowano aż trzy konkursy indywidualne. Pierwszy już 20 stycznia o 8:00 czasu polskiego. Polacy wystartują w Japonii w składzie Dawid Kubacki, Kamil Stoch, Piotr Żyła, Paweł Wąsek i Aleksander Zniszczoł.