Halvor Egner Granerud okazał się najlepszym zawodnikiem niedzielnego konkursu indywidualnego na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Norweg, który po pierwszej serii tracił do Dawida Kubackiego 12 punktów, ostatecznie pokonał drugiego Polaka o 1,1 punktu. Duży w tym udział miały warunki atmosferyczne, w którym Polak oddawał swój drugi skok. Miał on bowiem bardzo mocne podmuchy w plecy, a przeliczniki wiatrowe przyznały mu ponad 20 punktów.
Jednak trzeba oddać niedawnemu triumfatorowi 71. Turnieju Czterech Skoczni, że bardzo pomógł losowi, aby to on staną na najwyższym stopniu podium. W finałowej próbie poszybował na odległość 141 metrów, co było drugim wynikiem w konkursie, ale Norweg startował z obniżonego rozbiegu. - Co za skok Halvora Egnera Graneruda. Czy kiedykolwiek widziałeś podobny? - powiedział komentator Viaplay, Jørgen Klem.
- Ostatni skok był absolutnie niesamowity. Jeden z najlepszych, jakie oddał w tym sezonie - wtórował mu ekspert stacji, Anders Jacobsen, który był ostatnim norweskim triumfatorem TCS przed Granerudem. Były skoczek dokonał tego w 2007 roku.
Sam zawodnik bardzo współczuł Kubackiemu, który został puszczony w wyjątkowo niekorzystnych warunkach. - Naprawdę współczuję Dawidowi. Dzisiaj byłem prawdopodobnie drugi najlepszy - powiedział 26-latek dla Viaplay. - Powinni go zdjąć i poczekać, puścić kilku próbnych skoczków. Skacze z dodatkowymi 24 punktami w ramach rekompensaty za wiatr. To brutalne - dodał.
Norweskie media, mimo zwycięstwa swojego reprezentanta, zwracają uwagę na słabe wyniki pozostałych kadrowiczów. Wyłączając Graneruda najwyżej sklasyfikowanym podopiecznym Alexandra Stockla był ósmy Marius Lindvik, który szansę na lepszy wynik zmarnował w drugiej serii, w której uzyskał 120 metrów. Johann Andre Forfang zajął 18. miejsce, Daniel Andre Tande 28., a Kristoffer Eriksen Sundal dopiero 42. Benjamin Ostvold, który zastąpił na weekend w Zakopanem Roberta Johanssona, zajął przed ostatnią, 49. pozycję.