Michal Doleżal w latach 2019-2022 był trenerem reprezentacji Polski. Jego rozstanie z kadrą przebiegło w nie najlepszej atmosferze, zawodnicy chcieli, aby przedłużono z nim umowę, ale Polski Związek Narciarski podjął inną decyzję. Stanowisko związku popierał Adam Małysz, wówczas dyrektor koordynator ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej PZN.
Obecnie Doleżal jest asystentem Stefana Horngachera, trenera reprezentacji Niemiec (w latach 2016-2019 prowadził kadrę Polski). W ten weekend obaj przebywają w Zakopanem, gdzie odbywają się zawody Pucharu Świata. Tam wpadli na Małysza, obecnie pełniącego funkcję prezesa PZN.
Dla czeskiego trenera było to pierwsze spotkanie z 45-latkiem od momentu zakończenia pracy w Polsce. - Powiem szczerze, że Michal dziwnie się zachowywał. Był zbity z tropu - stwierdził Małysz w wywiadzie dla Interii Sport. Dodał, że zdecydowanie lepiej wyglądają jego relacje z Horngacherem. - Stefan sam podchodzi, kiedy tylko mnie widzi. Zresztą jesteśmy w kontakcie. Wysyłamy sobie SMS. Zachowałem się w stosunku do niego lojalnie, o co źli byli na mnie zawodnicy. Obiecałem mu wówczas, że nie powiem o tym, że ma ofertę - powiedział. Tu jeszcze raz odwołał się do Czecha. - Z "Dodem" (pseudonim Doleżala - red.) była podobna sytuacja i doskonale o tym wiedział. Zostawmy jednak już to - podsumował.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
W bieżącym sezonie Horngacher i Doleżal nie mogą być przesadnie zadowoleni z wyników reprezentantów Niemiec. Co prawda w sobotnim konkursie drużynowym w Zakopanem zajęli oni trzecie miejsce, lecz wcześniej spisywali się poniżej oczekiwań. - Musimy zachować spokój, śledzić najważniejsze rzeczy, które przeanalizowaliśmy i dalej nad nimi pracować - powiedział niedawno Austriak.
Niedzielny konkurs indywidualny Pucharu Świata w Zakopanem rozpocznie się o godzinie 16:00. Zapraszamy do śledzenia relacji tekstowej na Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.