To dlatego Dawid Kubacki jest najlepszy. Ten detal mógł zaważyć

Dawid Kubacki w tym sezonie osiągnął absolutnie życiową formę, dzięki której jest liderem Pucharu Świata. Ogromną zasługę ma w tym Thomas Thurnbichler, na co w wywiadzie dla "Super Expressu" zwraca Jakub Kot. - Nawet pozycja brody jest zmieniona - zauważa trener skoczkiń AZS-u Zakopane i ekspert Eurosportu.

Dawid Kubacki w po 12 konkursach tego sezonu Pucharu Świata jest liderem. Polak triumfował pięciokrotnie, czyli tyle samo, ile w poprzednich kilkunastu latach swojej kariery i aż 10 razy stawał na podium. Już latem widać było, że jego skoki wyglądają zupełnie inaczej, ale trzeba było to jeszcze przełożyć na zimę. Na szczęście nie było z tym większego problemu, a ojcem tej przemiany jest Thomas Thurnbichler. 

Zobacz wideo Wisła Kraków chce awansu. Błaszczykowski zgłasza gotowość

"Chyba lepszego Dawida nie widziałem". Jakub Kot mówi, co sprawiło, że Dawid Kubacki jest najlepszy

Wreszcie Dawid Kubacki zerwał z łatką "Króla Lata". Po czterech wygranych cyklach Letniego Grand Prix nadeszła zima, w której pokazuje swój pełny potencjał. Jego dawnym problemem była przede wszystkim faza lotu, zwłaszcza w początkowym czasie swoich występów w Pucharze Świata. Polak bardzo wysoko wzbijał się w powietrze i gdy wydawało się, że przeskoczy skocznie, nagle spadał daleko przed punktem HS. Z roku na rok ten mankament był stopniowo eliminowany, ale w ostatnich miesiącach nadszedł prawdziwy przełom. 

- U Dawida widać, że kierunek wybicia nie idzie do góry, nie leci za nartami zastawiony. Naprawdę jest szybki i przykrywa narty. Nawet pozycja brody jest zmieniona. Mówił mi Thomas, że pracowali nad tym. To jest istotne, czy broda ma być schowana, czy bardziej wyciągnięta. Praca ramion, barków w fazie lotu, to też małe detale, które sprawiają, że albo wygrywasz, albo jesteś szósty – tłumaczy Jakub Kot w rozmowie z "Super Expressem".

Zdaniem Kota bardzo duży wpływ na zmiany w technice Kubackiego miała praca w tunelu aerodynamicznym w Sztokholmie. Większość zespołów z Pucharu Świata korzystała z niego już w poprzednich sezonach, odkąd został udostępniony dla użytku komercyjnego w 2017 roku. Biało-Czerwoni tego lata pojechali tam dopiero po raz pierwszy.  

- Widać, że faza lotu jest u niego dopracowana do granic możliwości. Dostrzegam też wielką pracę w tunelu aerodynamicznym. A jak Dawid leci bardziej nad nartami, to łatwiej mu się ląduje na nogę przednią i wtedy noty od sędziów są lepsze, bo to po prostu ładniej wygląda. Chyba lepszego Dawida nie widziałem. O tym też świadczą wyniki - podkreślił Kot. 

Zmiany widać także u innych zawodników, m.in. u Piotra Żyły. Wiślanin znany jest z tego, że lubi kombinować z pozycją najazdową. Teraz Żyła jeździ podręcznikowo, a poprawę prędkości na progu widać nawet u Kamila Stocha. W tym elemencie trzykrotnemu mistrzowi olimpijskiemu zawsze było najdalej do perfekcji. Duży progres widać także u Pawła Wąska, który punktuje regularnie.

Więcej o:
Copyright © Agora SA