Już na najbliższy weekend zaplanowane jest wielkie święto polskich skoków narciarskich. W piątek, sobotę i niedzielę w Zakopanem rywalizować będą najlepsi skoczkowie na świecie. Przez trzy dni w stolicy Tatr odbywać się będą konkursy Pucharu Świata.
Na piątek (od 15:30) zaplanowane są dwie serie treningowe oraz kwalifikacje (18:00). W sobotę odbędą się seria próbna (15:00) oraz konkurs drużynowy (16:00). W niedzielę zaś seria próbna (15:00) oraz konkurs indywidualny (16:00).
Problem w tym, że wstępne prognozy pogody na weekend w Zakopanem są fatalne. W piątek w godzinach popołudniowych i wieczornych prognozowane są opady deszczu, dodatnie temperatury i wiatr, który może sięgać nawet 4 m/s.
Jeszcze gorzej sytuacja ma wyglądać w sobotę i niedzielę. Chociaż portal Yr.no na sobotę prognozuje nieco niższą temperaturę i mniejsze opady deszczu, to podmuchy wiatru mają sięgać aż 7 m/s. Najgorzej ma być z soboty na niedzielę, kiedy prognozowane są najsilniejsze opady deszczu oraz najmocniejsze, sięgające aż 9 m/s podmuchy wiatru.
W poprzednich latach konkursy w Zakopanem udawało się rozgrywać w sprzyjających warunkach atmosferycznych. Teraz nadzieją pozostaje to, że powyższe prognozy są jedynie wstępnymi, a do piątku wszystko może się w tej kwestii zmienić.
W poniedziałek Thomas Thurnbichler podał kadrę naszej reprezentacji na zawody PŚ. W Zakopanem może wystąpić zaledwie sześciu naszych skoczków. W Wiśle było ich aż 13. Polacy nie mogą już jednak skorzystać z tzw. grupy krajowej, czyli sześciu dodatkowych skoczków, ponieważ dwa razy zastosowali tę opcję w podczas inauguracyjnego weekendu na skoczni im. Adama Małysza. W międzyczasie zmniejszyła się także nasza kwota startowa z siedmiu do sześciu skoczków.
W tej sytuacji w polskiej kadrze znaleźli się: Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Kamil Stoch, Paweł Wąsek, Jan Habdas i Aleksander Zniszczoł. W porównaniu do poprzednich czterech konkursów, rozgrywanych w ramach Turnieju Czterech Skoczni, nastąpiła jedna zmiana. Stefana Hulę zastąpił 28-letni Zniszczoł.