W miniony piątek Halvor Egner Granerud wygrał Turniej Czterech Skoczni. Norwegia czekała na ten triumf 16 lat. Przy okazji wygranej zgromadził łącznie 1191,2 punktów, co jest nowym rekordem wszech czasów Turnieju Czterech Skoczni. Jednocześnie dalej pozostaje na trzecim miejscu w klasyfikacji Pucharu Świata ze stratą 134 punktów do Dawida Kubackiego.
Mimo ostatnich sukcesów norweskie skoki zmagają się z problemami finansowymi. Jak donosi norweskie VG, w budżecie brakuje 10 milionów koron norweskich (ponad 4,4 miliona złotych). Ta kwota to połowa wpływów od sponsorów, jaką powinien otrzymać norweski związek narciarski. Portal informuje, że związek nie był w stanie sprzedać po dobrej cenie najbardziej atrakcyjnej powierzchni reklamowej, która znajduje się na kaskach skoczków.
- Najważniejszy wybór dotyczy tego, jak długo chcemy szukać głównego sponsora. Kilkukrotnie mieliśmy okazję sprzedać powierzchnię na kasku, ale wszystko rozbijało się o cenę - tłumaczy Stine Aaseth Korsen z norweskiego związku narciarskiego cytowana przez VG.
Inny z działaczy, Clas Brede Brathen, poinformował, że wolna jest także powierzchnia na kombinezach skoczków. - Wyniki Halvora mają ogromną wartość i chcemy wykorzystać ten szum wokół niego. A kaski? Musimy znaleźć kogoś, kto zapłaci tyle, ile uważamy, że jest to warte. To wszystko pomoże nam wtedy przygotować plan działania przed mistrzostwami świata w 2025 roku i igrzyskami olimpijskimi w 2026 roku
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl
- Nie mamy teraz noża przy gardle. Mamy zatwierdzony budżet na 2023 rok, więc mamy czas na działanie - dodawała Korsen. Ona także podkreślała olbrzymia wartość Graneruda. - Halvor jest absolutnie genialny. Jest wzorem do naśladowania, klasą samą w sobie, ponieważ zawsze znajduje czas dla następnej generacji skoczków. Do tego ma dużą wartość marketingową - zakończyła.