Najgorszy wynik Niemców od lat. Co na to Horngacher? Jest reakcja

Niemcy wyjątkowo słabo zaprezentowali się w Turnieju Czterech Skoczni. Żaden z nich nie znalazł się choćby w najlepszej dziesiątce imprezy, co jest najgorszym wynikiem od lat. Przyczyn klęski próbował doszukać się trener Stefan Horngacher. - Mają zdecydowanie za mało pewności siebie - powiedział o swoich zawodnikach.

Niemcy czekają na sukces w Turnieju Czterech Skoczni już od ponad 20 lat. W sezonie 2001/2002 prestiżową imprezę wygrał Sven Hannawald, który jako pierwszy skoczek w historii, triumfował we wszystkich czterech konkursach. Do osiągnięcia wielkiego rywala Adama Małysza nikt się już później z niemieckiej kadry nie zbliżył. Inaczej miało być w tym roku.

Zobacz wideo Prawie 9 kilogramów prestiżu. Tak wygląda nagroda za TCS

Stefan Horngacher próbuje wytłumaczyć fatalny wynik Niemców w TCS. "Zdecydowanie za mało pewności siebie"

Stefan Horngacher jeszcze przed rozpoczęciem TCS zapowiadał, że jego zawodnicy będą niezwykle mocni. - Nigdy nie pojechałem na Turniej Czterech Skoczni z tak dobrą drużyną - stwierdził austriacki trener Niemców. Szybko okazało się, że to tylko czcze przechwałki. Już konkurs w Oberstdorfie pokazał, że Niemcy nie są tak silni, jak to się im wydaje. 

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Markus Eisenbichler odpadł po pierwszej serii zarówno w Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen. Niewiele lepiej radzili sobie też Karl Geiger czy Andreas Wellinger. Geiger nawet nie zakwalifikował się do konkursu w Innsbrucku. Jak na zawodnika, który zajmuje 7. miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, to wynik kompromitujący.

Poprawy nie było też w Bischofshofen. Najwyższe miejsce, zajął Philipp Raimund, który był dwunasty. Geiger był dopiero 23., a Eisenbichler, po raz trzeci, nawet nie wszedł do finałowej trzydziestki. W końcowej klasyfikacji TCS najwyższe miejsce zajął Andreas Wellinger, który był dopiero jedenasty. Dwie pozycje niżej udział skończył Raimund. Lider kadry - Geiger - był został sklasyfikowany na 23. miejscu. 

Tym samym Niemcy pierwszy raz od dwunastu lat nie mają przedstawiciela w najlepszej dziesiątce TCS. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w sezonie 2010/2011. Wówczas Michael Uhrmann również zajął 11. miejsce. 

Co na to Stefan Horngaher, który był tak przekonany, że jego skoczkowie odniosą sukces? Stara się ich tłumaczyć, choć jego słowa można odebrać też jako wielkie rozczarowanie, a wręcz zrezygnowanie. - To był trudny turniej. Nasi najlepsi skoczkowie mają zdecydowanie za mało pewności siebie - powiedział krótko w rozmowie z ZDF. 

Niemcy muszą szybko pozbierać się po tej klęsce, gdyż już za tydzień kolejne zawody Pucharu Świata - na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Nie będzie to jednak łatwe. Na kadrę spadła lawina przytłaczającej krytyki, o czym pisaliśmy więcej ->>> TUTAJ

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.