W Niemczech nie mają litości po TCS. Eisenbichler powiedział prawdę o kadrze

"Jedynym promykiem nadziei jest Philipp Raimund", "Niemieckie orły znów są tak samo beznadziejne" - piszą niemieckie media po zakończeniu 71. Turnieju Czterech Skoczni. Turnieju nieudanego. Najwyżej sklasyfikowanym skoczkiem na zakończenie był jedenasty Andreas Wellinger.

- Nigdy nie pojechałem na Turniej Czterech Skoczni z tak dobrą drużyną - zapowiadał Stefan Horngacher dwa dni przed inauguracją minionej już imprezy. Słowa trenera reprezentacji Niemiec nie znalazły przełożenia na rzeczywistość - zawiedli liderzy Karl Geiger i Markus Eisenbichler, a najrówniej skakali Andreas Wellinger i Philipp Raimund. Tym samym niemoc niemieckiej ekipy w Turnieju Czterech Skoczni trwa. Od 2002 roku żaden Niemiec nie wygrał Złotego Orła i na triumf przyjdzie czekać co najmniej do 2024 roku.

Zobacz wideo Prawie 9 kilogramów prestiżu. Tak wygląda nagroda za TCS

Fatalny turniej Niemców. Tamtejsze media bezlitosne. "Znów tak samo beznadziejne"

Po zakończeniu finałowej rywalizacji w Bischofshofen niemieckie media zwracają uwagę na bardzo słabą postawę ich skoczków. Markus Eisenbichler trzeci raz nie wszedł do drugiej serii, a Karl Geiger był dopiero 23. "Jedynym promykiem niemieckiej nadziei jest Philipp Raimund" - czytamy w "Bildzie".

Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.

Portal wetterauer-zeitung.de podkreśla niemoc zawodników Stefana Horngachera. "Zakłopotane orły podczas rozwiązywania problemów" - piszą dziennikarze i przytaczają niektóre wypowiedzi osób z wewnątrz kadry. "Nastrój w zespole jest gów***y" - powiedział Markus Eisenbichler, a kierownik drużyny Horst Huttel dodał, że Niemcy dawno nie były w tak fatalnym położeniu jako drużyna. 

"Niemieckie orły znów są tak samo beznadziejne, jak były w Innsbrucku", "Niemcy najgorsi od dłuższego czasu" - czytamy z kolei na portalu saechsische.de. "Niemieccy skoczkowie przeżyli kolejną sportową porażkę podczas Turnieju Czterech Skoczni i po raz kolejny zagrali tylko rolę statystów w triumfie Halvora Egnera Graneruda" - dodają autorzy.

"Sueddeutsche Zeitung" zwraca uwagę na kolejną koszmarną statystykę Niemców. Po raz ostatni w czołowej dziesiątce klasyfikacji generalnej turnieju ani jednego Niemca nie było w 2011 roku. Teraz historia się powtórzyła. Jak zaznaczają autorzy "wtedy występ był jednak lepszy". Te słowa potwierdzają się patrząc na tabele wyników. 

Miejsca Niemców w klasyfikacji generalnej Turnieju Czterech Skoczni:

Sezon 2010/11 - Michael Uhrmann (11.), Severin Freund (12.), Richard Freitag (17.), Michael Neumayer (18.), Pascal Bodmer (20.), Stephan Hocke (25.), Martin Schmitt (29.), Maximilian Mechler (45.), Andreas Wank (50.), Julian Musiol (54.).

Sezon 2022/23 - Andreas Wellinger (11.), Philipp Raimund (14.), Constantin Schmid (17.), Karl Geiger (23.), Stephan Leyhe (26.), Pius Paschke (30.), Markus Eisenbichler (32.), Felix Hoffmann (54.), Martin Hamann (59.).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.