Trener Norwegów oskarża: Kubacki dostał prezent. To Granerud powinien prowadzić

- Obniżenie belki w pierwszej serii? To był bardzo miły prezent, który Dawid Kubacki dostał od jury, więc to dzięki nim. Jestem pewien, że gdyby Halvor Egner Granerud skakał z takimi samymi warunkami i belką jak Kubacki, prowadziłby - uważa Alexander Stoeckl, trener norweskich skoczków w rozmowie z telewizją TV 2.

Dawid Kubacki wygrał konkurs Turnieju Czterech Skoczni w Innsbrucku, wyprzedzając Norwega Halvora Egnera Graneruda i Słoweńca Anze Laniska. Tym samym lider Pucharu Świata pozostaje w grze o wygraną 71. edycji TCS. Strata do Graneruda jest jednak dosyć spora - przed zawodami w Bischofshofen wynosi ona 23,3 pkt. 

Zobacz wideo Kulisy kadry polskich skoczków. Trenerzy zdradzają swoje narzędzia i rytuały. Jest jeden związany z flagą!

Norwegowie są pewni - sędziowie pomogli Kubackiemu. "Dostał bardzo miły prezent"

Czy sędziowie pomogli Dawidowi Kubackiemu wygrać konkurs TCS w Innsbrucku? Tak uważa Alexander Stoeckl, trener Norwegów w rozmowie z TV 2. Stoeckl odniósł się do sytuacji, gdzie w pierwszej serii była zmniejszana belka, m.in. przed skokiem Dawida Kubackiego. - To było trochę dziwne, że jury zdecydowało się zejść jeszcze o jeden stopień niżej. Nie skakali przecież bardzo daleko. Ci, którzy skakali przed Kubackim, pokazali po prostu bardzo dobre skoki - mówił Stoeckl (tłumaczenie za: sportsinwinter.pl).

- To był bardzo miły prezent, który Kubacki dostał od jury, więc to dzięki nim. Jestem pewien, że gdyby Granerud skakał z takimi samymi warunkami i belką jak Kubacki, prowadziłby. To absolutnie pewne - dodał trener norweskich skoczków. Podobnie twierdzi Marius Huse, ekspert norweskiej telewizji podczas Turnieju Czterech Skoczni. - To było bardzo zaskakujące. Warunki nie były tak różne. To prawie tak, jakby dać Kubackiemu bonus - stwierdził.

Decydujące zawody na 71. Turnieju Czterech Skoczni odbędą się w piątek 6 stycznia o godz. 16:30, kiedy wystartuje pierwsza seria konkursowa. Kwalifikacje są zaplanowane na czwartek 5 stycznia i godz. 16:30. Zapraszamy do śledzenia relacji tekstowych na żywo w Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.