Dawid Kubacki wygrywając sobotnie kwalifikacje, rozbudził nadzieje Polaków na to, że będzie w stanie odrabiać straty w Turnieju Czterech Skoczni do Halvora Egnera Graneruda. W pierwszej serii Norweg znów jednak powiększył przewagę i wykonał kolejny krok w kierunku wygrania imprezy. Granerud skoczył daleko, bo aż 140 metrów. Z notą 148,5 punktu był pierwszy. Wicelidera Pucharu Świata, Słoweńca Anze Laniska wyprzedził jednak zaledwie o 0,6 punktu (140,5 metra i nota 147,9). Dawid Kubacki wylądował na 136. metrze i tracił do Graneruda 6,8 pkt. Tuż za nim był Piotr Żyła (135,5 metra), a ósmy Kamil Stoch (135 metrów).
W drugiej serii, która stała na wysokim poziomie (aż 21 skoków powyżej 130. metra) Granerud znów pokazał swoją moc. Skoczył aż 142 metry i Laniska wyprzedził o 6,4 punktu (137 metrów). Trzeci był Dawid Kubacki, który miał odległość 138,5 metra.
Granerud dzięki wygranej powiększył przewagę w Turnieju Czterech Skoczni. Ma już 26,8 punktu przewagi nad Kubacim i wydaje się, że przy takiej formie Norwega, trudno będzie go dogonić.
Żyła traci do lidera 40,1 punktu, a to dlatego, że w Ga-Pa słabiej spisał się w drugim skoku. Wylądował na 134,5 metrze, ale miał zachwiane lądowanie i dostał niskie oceny od sędziów. W efekcie był siódmy. Identyczną odległość miał Kamil Stoch skoczył i zajął dziewiąte miejsce.
Jak spisali się pozostali Polacy? Paweł Wąsek najpierw skoczył 130 metrów i zajmował 13. miejsce. W drugiej serii spóźnił odbicie, skoczył tylko 126 metrów i przy wielu zdecydowanie lepszych skokach konkurentów, spadł na 22. pozycję.
Słabo spisał się za to Stefan Hula. Wylądował tylko na 113 metrze i wyprzedził zaledwie trzech skoczków: Japończyka Keiichi Sato, Bułgara Władimira Zografskiego oraz zdyskwalifikowanego Norwega Mariusa Lindvika.
Teraz rywalizacja przeniesie się do Austrii - 4 stycznia konkurs w Innsbrucku (HS-128) oraz 6 stycznia w Bischofshofen (HS-142).
Relacja na żywo ze wszystkich konkursów na Sport.pl oraz w aplikacji Sport.pl LIVE.