Były skoczek zaatakował polskich skoczków. Wskazuje, gdzie Polacy "oszukują"

Piotr Żyła zajął drugie miejsce w konkursie w Oberstdorfie, ale mało brakowało, a zostałby zdyskwalifikowany. Okazało się, że podczas celebracji doszło do rozpięcia suwaka w górnej części kombinezonu. Viktor Polasek apelował też, że Polacy skaczą w zbyt luźnych strojach.

Piotr Żyła po skokach na 132,5 i 137 metrów w zawodach otwierających 71. Turniej Czterech Skoczni przegrał tylko z Norwegiem Halvorem Egnerem Granerudem. Po konkursie był z siebie zadowolony, ale  niewiele brakowało, żeby ta radość zamieniła się w wielką frustrację. Skoczek mógł zostać zdyskwalifikowany za rozpięty suwak. Co ważne, suwak odpiął się już po wylądowaniu, a właściwie w momencie celebracji.

Zobacz wideo Polscy sędziowie finału mundialu przywitani na lotnisku

Polasek uderza w Żyłę. Zwraca uwagę na zbyt obszerny kombinezon

Za podobne przewinienie zdyskwalifikowano m.in. Pawła Wąska w Engelbergu. Różnica była jednak taka, że młody Polak zapomniał zapiąć suwaka już przed wejściem na belkę startową i to sprawiło, że doniesiono o tym kontrolerowi sprzętu.

Po konkursie w Oberstdorfie rozgorzała dyskusja, czy Żyle należała się zatem dyskwalifikacja, czy to zbytni szczegół, w dodatku niezmieniający nic w skoku i czy na pewno trzeba się tak kurczowo trzymać przepisów. - Gdyby kontroler to zauważył albo gdyby ktoś mu doniósł, byłaby dyskwalifikacja - mówiła kontrolerka sprzętu na zawodach skoczkiń Agnieszka Baczkowska w rozmowie z Łukaszem Jachimiakiem ze Sport.pl

Okazuje się jednak, że nie było to jedyne przewinienie, za które Żyła mógł zostać zdyskwalifikowany. Dodatkowych nieprawidłowości w stroju polskiego skoczka dopatrzył się również Viktor Polasek. "Te niebieskie kombinezony wyglądają na dość rozciągliwe" - napisał Czech w mediach społecznościowych. Dodał również zdjęcie stroju Żyły, na którym widać, że kombinezon jest dość mocno opuszczony w kroku. 

Ostatecznie jednak oskarżenia Polaska wydają się bezpodstawne. Wielokrotnie przed lub po skoku widzieliśmy podobnie rozciągnięty kombinezon u Niemców czy też Norwegów. Jednak kontrolerzy nie zdecydowali się wówczas na dyskwalifikację zawodników. Nie zdecydowali się na taki ruch także w przypadku Żyły.

Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl. 

Dzięki temu Polak nadal liczy się w walce o Złotego Orła. W tym momencie traci do prowadzącego Graneruda 13,6 punktu. Przed nami jeszcze trzy konkursy i sześć skoków. Teraz rywalizacja przenosi się do Garmisch-Partenkirchen. Drugi konkurs 71. Turnieju Czterech Skoczni zaplanowano na niedzielę 1 stycznia o godz. 14. Poprzedzi go seria próbna, która rozpocznie się o 12:30. W sobotę zawodnicy będą musieli jeszcze przejść kwalifikacje, które ruszą o 14, a wcześniej, o 11:45, będą mieli okazję sprawdzić się na obiekcie w oficjalnych seriach treningowych. Relacje na Sport.pl i w aplikacji Sport.pl LIVE.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.