Największa sensacja 71. Turnieju Czterech Skoczni. Już w pierwszej parze

Markus Eisenbichler odpadł w pierwszej serii konkursu w Oberstdorfie. Sensacyjnie przegrał w rywalizacji w parze z Fatihem Ardą Ipcioglu. To największa - jak do tej pory - sensacja tej edycji Turnieju Czterech Skoczni.

Ostatnie miesiące nie były zbyt udane dla Markusa Eisenbichlera. Skoczek od początku sezonu zdobył zaledwie 116 punktów w Pucharze Świata i zajmuje dopiero 17. miejsce klasyfikacji generalnej. Co więcej - Niemiec nieudanie rozpoczął rywalizację w Turnieju Czterech Skoczni.

Zobacz wideo Kwiatkowski o pożegnaniu Michniewicza: Nie chcemy wchodzić w szczegóły

Środowe kwalifikacje do konkursu w Oberstdorfie nie przebiegły po myśli sportowca. Eisenbichler zajął dopiero 25 miejsce, osiągając odległość 127.5 metra. - Nienawidzę takiego skakania. Ten skok był dramatyczny. Kończy mi się cierpliwość do tego sportu. Nie życzę nikomu tego uczucia. Co za g***o - powiedział dla niemieckiego dziennika "Bild".

Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl

Kompromitacja Eisenbichlera. Przegrał z tureckim skoczkiem

W czwartek nie było jednak lepiej. Zawodnicy w Oberstdorfie rozpoczęli zmagania w systemie KO. Wygrani dwudziestu pięciu par oraz pięciu "lucky loserów" przeszło do serii finałowej.

Do sensacji doszło już w pierwszej parze. Markus Eisenbichler sensacyjnie przegrał rywalizację z tureckim zawodnikiem Fatihem Ardą Ipcioglu. Niemiec zdobył  zaledwie 112.3 pkt, lądując na 115 metrze. Jego rywal skoczył dwa metry dalej (115,4 pkt) i bezpośrednio awansował do drugiej serii.

Eisenbichlera nie zobaczymy w drugiej części konkursu w Oberstdorfie. Jego nota ostatecznie nie dała mu miejsca wśród "lucky losers". To z pewnością największa - jak do tej pory - sensacja 71. Turnieju Czterech Skoczni.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.