Kubacki świetnie otworzył 71. Turniej Czterech Skoczni. W środę w Oberstdorfie oddał trzy solidne skoki. Ten ostatni, na 132 metrów, zapewnił mu kwalifikację do konkursu z drugiego miejsca. Przegrał tylko z Norwegiem Halvorem Egnerem Granerudem. W pierwszej serii czwartkowego konkursu Polak powalczy w parze systemu KO z Bułgarem Vladimirem Zografskim.
- Dzisiejsze skoki były całkiem okej - ocenia po kwalifikacjach Dawid Kubacki. - Nieidealne, były tam drobne błędy. Dotyczyły głównie timingu. To też przez to, że po przerwie świątecznej nogi nie doszły jeszcze odpowiednio do siebie. Są troszeczkę gumowate, nie mają aż tyle energii. Pobudziły się jednak trochę na skoczni i jest lepiej. Dostały impuls, że trzeba działać i na jutro będzie już wszystko w porządku - dodaje lider klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.
Jak Kubacki czuje się po odpuszczeniu mistrzostw Polski w Wiśle z 23 grudnia ze względu na przeziębienie? - Ze zdrowiem już wszystko w porządku jak najbardziej. Troszeczkę się poobijałem, miałem też z tego powodu odpuszczone treningi. Miałem praktycznie półtora tygodnia laby, tak można powiedzieć. Nie wliczam tylko gonienia z miotłą, mopem i innych okołoświątecznych zajęć. To też jest jednak fajne, że można się odciąć od skoków i zająć normalnym życiem. Nie, żebym nie robił tego normalnie, ale przed świętami tego jest zawsze trochę więcej - śmieje się Polak.
Okres Turnieju Czterech Skoczni i Dawid Kubacki oczekujący na poród to już chyba tradycja. Teraz jego żona Marta spodziewa się narodzin ich drugiego dziecka, choć taka sytuacja wydarzyła się już dwa lata temu. Wtedy podczas Turnieju urodziła się pierwsza córka skoczka.
- Nie można się nauczyć, jak funkcjonować w takiej sytuacji, nie da się zaplanować. Jak to przy ciążach i porodach bywa, nigdy nie wiesz, kiedy on się przytrafi. Pierwotny termin był wyznaczony na 8 stycznia, więc jest szansa na to, że zdążę się wrócić do domu i córka pojawi się na świecie już po Turnieju. Niczego jednak nie mogę być pewny i sytuacja jest dynamiczna. Wszystkie możliwe opcje mam przemyślane, w razie czego. Żona się względnie dobrze czuje. Ja mogę startować, więc z tego miejsca muszę jej podziękować, że mnie tu puściła - mówi Kubacki.
Jak przed pierwszym konkursem Turnieju faworyt do wygranej w całej imprezie czuje się na skoczni w Oberstdorfie? - Dla mnie to dobry obiekt, stawałem tu już na podium i znam to uczucie. Fajnie się tutaj skacze, chyba dzisiejszymi skokami to potwierdziłem. Kosy żadnej z tą skocznią nie mam. Jest okej - opisuje.
Presji się nie boi. - Plastron lidera Pucharu Świata bardziej odciąża niż ciąży. To, że w nim skaczę potwierdza, że praca, którą wykonałem w okresie przygotowawczym się sprawdza. W moim przypadku nic tylko się cieszyć i pozostać skupionym na swojej robocie, bo to po prostu działa. Ja to odbieram tylko jako swoją przewagę - zaznacza Dawid Kubacki.
Początek czwartkowego konkursu otwierającego 71. Turniej Czterech Skoczni zaplanowano na godzinę 16:30. Seria próbna w Oberstdorfie odbędzie się o 15:00. Relacje na żywo na Sport.pl i w aplikacji Sport.pl LIVE.