Jeszcze przed rozpoczęciem konkursu, wszyscy obawiali się, czy wiatr pozwoli na jego normalne rozegranie. Był bowiem silny wiatr. Już w trakcie treningu olbrzymie problemy w locie miał Paweł Wąsek. - Ledwo uratował się przed upadkiem, Thomas Thurnbichler wściekły. Niestety, prognozy się sprawdzają, wieje w twarz szalenie mocno. W Zakopanem było tak samo - pisał na Twitterze Michał Chmielewski, dziennikarz TVP Sport.
Pierwsza seria przebiegła niezbyt sprawnie, choć kilku zawodników było cofniętych z belki z powodu złych warunków atmosferycznych. Po pierwszej serii na podium byli ci sami zawodnicy, którzy przed rokiem zdobyli medale w MP. Wtedy mistrzem Polski został Kamil Stoch, wicemistrzem Piotr Żyła, a brązowy medal wywalczył Paweł Wąsek.
Tym razem w pierwszej serii najpierw błysnął Wąsek (wcześniej wygrał serię próbną), który z 12. belki startowej skoczył 130 metrów. Potem rewelacyjnie spisał się Kamil Stoch. Z belki niżej niż Wąsek, wylądował na 138 metrze, czyli zaledwie metr krócej od rekordu skoczni. Ustanowił go Austriak Stefan Kraft w 2013 roku, skacząc 139 metrów. Stoch otrzymał jednak niskie noty za styl, bo nie zrobił telemarku.
Chwilę później Piotr Żyła skoczył 127 metrów, ale z dziewiątej belki i był liderem. Wyprzedzał Stocha o 4,3 punktu i Wąska o 6,7 punktu.
Na początku drugiej serii były bardzo duże problemy z wiatrem. Niektórzy zawodnicy na swój skok musieli czekać nawet blisko dziesięć minut. W efekcie cały konkurs trwał ponad dwie godziny. Emocje w walce o medal wynagrodziły jednak czekanie kibicom. Najpierw Paweł Wąsek skoczył 120,5 metra, prowadził i zapewnił sobie medal. Po chwili Kamil Stoch w niekorzystnych warunkach skoczył pięć metrów dalej i zawiesił wysoko poprzeczkę przed Żyłą. 123,5 metra nie wystarczyło Żyle, by zdobyć mistrzostwo Polski. Przegrał je zaledwie o 0,5 punktu! To była piękna walka. Obaj pokazali, że na nadchodzący Turniej Czterech Skoczni Polacy przygotowali dobrą formę.
Dla Stocha to dziewiąty tytuł mistrza Polski. W klasyfikacji zawodników z największą ilością tytułów zajmuje czwarte miejsce. Prowadzi z 21 złotymi medalami Adam Małysz.
Tuż przed rozpoczęciem zawodów Polski Związek Narciarski poinformował, że w zawodach nie wystąpi Dawid Kubacki. Zawodnik źle bowiem się czuł, narzekał na przeziębienie. Dla lidera Pucharu Świata teraz najważniejszy jest Turniej Czterech Skoczni.