Skandal z hymnem Polski w Engelbergu. Dawid Kubacki aż się skrzywił

Organizatorzy Pucharu Świata w skokach narciarskich po raz kolejny nie dali rady zadbać o wszystko. Hymn zagrany w Engelbergu stojącemu na podium Dawidowi Kubackiemu prawie w ogóle nie przypominał "Mazurka Dąbrowskiego", co zwycięzca niedzielnego konkursu podsumował niezadowoloną miną.

W niedzielne popołudnie Dawid Kubacki odniósł czwarte zwycięstwo w tym sezonie. Tym samym powiększył przewagę nad najgroźniejszymi rywalami w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, co jest świetnym prognostykiem przed zaczynającym się po świętach Turnieju Czterech Skoczni.

Zobacz wideo Trener polskich skoczków wskazał kluczową zmianę po klęsce z zeszłego sezonu. "To wielka zaleta"

Problem z hymnem Polski. Sytuację uratowali polscy kibice

Świętowanie kolejnego triumfu popsuli jednak Kubackiemu organizatorzy zawodów w szwajcarskim Engelbergu. Gdy polski zawodnik stał na najwyższym stopniu podium, zagrano mu bardzo spowolnioną wersję "Mazurka Dąbrowskiego". Utytułowany skoczek, znany ze szczerych reakcji, szybko podsumował działania Szwajcarów, krzywiąc się na podium.

Kubacki znów to zrobił! Niewiarygodna forma Polaka tuż przed TCS Kubacki znów to zrobił! Niewiarygodna forma Polaka tuż przed TCS

Sytuację szybko uratować postanowili polscy kibice, którzy bardzo głośno śpiewali polski hymn. Organizatorzy postanowili więc nieco uratować sytuację, wyłączając przygotowaną przez siebie ścieżkę dźwiękową i pozwalając fanom na kontynuowanie śpiewu a capella. Dzięki temu hymn wreszcie zabrzmiał jak prawdziwy "Mazurek Dąbrowskiego".

Przypomnijmy, że kolejne skoki w Pucharze Świata najlepsi skoczkowie oddadzą 28 grudnia podczas kwalifikacji do pierwszego konkursu Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie. Wcześniej polskich zawodników czekają jeszcze tradycyjne mistrzostwa kraju, rozgrywane w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia.

Więcej o: