Początek nowego sezonu w skokach narciarskich jest w wykonaniu polskich skoczków bardzo udany. Głównie za sprawą rewelacyjnego Dawida Kubackiego, który w niedzielę wygrał trzeci konkurs w tym sezonie i umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej PŚ. Także postawa pozostałych zawodników napawa optymizmem, a wszystko za sprawą świetnej współpracy z trenerem Thomasem Thurnbichlerem.
Austriak kadrę skoczków objął początkiem kwietnia tego roku. Już w trakcie przygotowań do sezonu zimowego sporo mówiło się o wzroście formy zawodników, czego potwierdzeniem były świetne starty w Letnim Grand Prix. Bardzo dobrą formę prezentują oni również u progu zimowej rywalizacji. Kubacki jest klasą samą w sobie, a świetne starty notuje też Piotr Żyła, który ani razu nie skończył zawodów poza top 8. Powoli do formy wydaje się wracać Kamil Stoch i coraz wyraźniej do czołowej "dziesiątki" zaczyna pukać Paweł Wąsek.
Wysokie miejsca przekładają się oczywiście na punkty do klasyfikacji generalnej. Już pierwsze sześć konkursów indywidualnych może zwiastować świetny sezon w wykonaniu Polaków. Jak do tej pory zawodnicy Thurnbichlera uzbierali łącznie 922 punkty, co jest najlepszą zdobyczą trenera polskich skoczków w historii. Dla porównania Stefan Horngacher po sześciu konkursach miał na koncie 762 punkty, a Michal Dolezal 555. Taki dorobek daje Polakom trzecie miejsce w klasyfikacji Pucharu Narodów.
Kolejne zawody Pucharu Świata odbędą się już w ten weekend na skoczni w Engelbergu. Będzie to ostatni etap przygotowań do Turnieju Czterech Skoczni, który tradycyjnie zostanie rozegrany w dniach 19 grudnia - 6 stycznia. Rewelacyjna forma Kubackiego pozwala stawiać go w roli faworyta do końcowego triumfu i powtórzenia sukcesu z sezonu 2019/2020.