Dlatego Kubacki odleciał rywalom. Tajner zdradził sekret świetnych skoków

Dawid Kubacki zdominował rywalizację w Pucharze Świata w Wiśle. Wygrał oba konkursy i z dorobkiem 200 punktów prowadzi w klasyfikacji generalnej PŚ. Apoloniusz Tajner, były prezes PZN zdradził, co stoi za tak wyśmienitymi startami Polaka i zapewnia: - Dawid szybko tej formy nie zgubi.

Dawid Kubacki w Wiśle na inauguracji sezonu Pucharu Świata nie miał sobie równych. Wygrał dwa konkursy, choć zeszły sezon (poza występem na igrzyskach olimpijskich, gdzie zdobył brązowy medal) był dla niego zupełnie nieudany. Co zmieniło się w jego skokach, że widać tak kolosalną różnicę, wytłumaczył Apoloniusz Tajner w rozmowie dla WP SportowychFaktów.

Zobacz wideo Dawid Kubacki dominatorem początku sezonu skoków. Trenerzy zachwycają się jego perfekcją

Apoloniusz Tajner wyjaśnił, skąd tak dobra forma Dawida Kubackiego. "Odbicie jest twarde"

Były trener Adama Małysza i były prezes PZN zwrócił uwagę przede wszystkim na poprawę elementów technicznych. - W ubiegłym roku biodra i narty uciekały mu za bardzo w górę, wyglądało to wtedy tak, jak w jego pierwszych latach startów - zauważył Apoloniusz Tajner. - W tej chwili odbicie Dawida jest twarde, dzięki temu mniej wyhamowuje prędkość w momencie wyjścia z progu. Do tego prowadzi narty płasko i nie wytraca zbyt szybko prędkości przelotowej. Ma na dole skoczni z czego odlecieć - dodał.

Tajner widzi w tym zasługę nowego szkoleniowca polskich skoczków Thomasa Thurnbichlera. Austriak objął stanowisko trenera w kwietniu tego roku i już widać efekty jego pracy. - Żeby doprowadzić Dawida do takiej techniki, na początku współpracy Thurnbichler porozbijał stare schematy. Zaczął układać wszystkie klocki od nowa i Dawid szybko tej formy nie zgubi - zapewnił.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Poza Kubackim powody do optymizmu dali też inni polscy skoczkowie. Piotr Żyła w Wiśle był piąty w pierwszym - i dziewiąty w drugim konkursie. Kamil Stoch w sobotę zajął dziesiąte miejsce, a w niedzielę został zdyskwalifikowany za nieregulaminowy kombinezon już w kwalifikacjach. Mimo to Tajner nie obawia się o dyspozycję trzykrotnego mistrza olimpijskiego. - Kamil jest w naprawdę dobrej formie i to, co zobaczyłem u niego w Wiśle, utwierdza mnie w przekonaniu, że będzie to dla niego dobry sezon. Na inaugurację miał dużo pecha, ale o niego, tak samo, jak o Piotrka możemy być spokojni. U całej trójki widać bardzo dobrą technikę i świetne efekty pracy z trenerem Thurnbichlerem - podsumował. 

Więcej o:
Copyright © Agora SA