W sobotę 5 listopada w Wiśle-Malince zainaugurowano kolejny sezon skoków narciarskich. Świetnie spisali się Polacy, którzy pod wodzą nowego trenera Thomasa Thurnbichlera, zdobyli najwięcej punktów ze wszystkich uczestników, zostając liderami Pucharu Świata z łączną liczbą 199 punków (sezon wcześniej było to 65 pkt). Zwycięzcą konkursu został Dawid Kubacki, piąte miejsce zajął Piotr Żyła, a pierwszą dziesiątkę zamknął Kamil Stoch. Po pierwszym konkursie nie wszyscy mogli być jednak tak zadowoleni.
Żaden z niemieckich skoczków nie znalazł się w najlepszej dziesiątce po pierwszym konkursie Pucharu Świata. Najlepiej spisali się Pius Paschke i Markus Eisenbichler, zajmując odpowiednio 12 i 13 miejsce. Największym rozczarowaniem w kadrze Niemiec był Karl Geiger, mistrz świata z poprzedniego sezonu, zajął dopiero 34 miejsce i nie załapał się nawet do drugiej serii. Skoczek zaliczył fatalny występ na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle: "To nie były dla nas takie wspaniałe zawody. Z wyjątkiem Piusa, jakość skoków była za niska" - powiedział wprost trener kadry Stefan Horngacher, cytowany przez niemiecki Eurosport.
"Niemieckie gwiazdy skoków narciarskich doznały zielonego zdziwienia" - piszą na portalu Tagesschau.de o słabym występie własnych reprezentantów. Jest to nawiązanie do tego, że sobotnie skoki odbywały się nie na śniegu, a igelicie.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
"Pytanie w przyszłości nie będzie dotyczyło tego, czego chcemy, ale tego, co możemy zrobić. Co jeszcze może być reprezentowane w naszym społeczeństwie? Pytanie brzmi: jaka jest właściwa droga?" - gorzko rozmyślał Horst Huettel, menadżer niemieckiego zespołu, odnosząc się do zielonej skoczni i zmian klimatycznych, które będą mogły powodować, że taka nawierzchnia będzie pojawiać się częściej, co cytuje Allgaeuer-zeitung.de.
- Było brutalnie ciężko z deszczem na lodowym torze, plus wiatr – było po prostu naprawdę ciężko - powiedział po konkursie mistrz Niemiec Andreas Wellinger (23 miejsce), nie tylko zmagając się ze zmieniającymi się warunkami, ale także z punktacją, która nie była dla niego łaskawa.
Zwycięzcą konkursu na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle został Dawid Kubacki (130,5/132,5 m). Drugi był Norweg Halvor Egner Granerud (130/133,5), a podium domknął Austriak Stefan Kraft (125/133,5).