Dawid Kubacki pierwszy, Piotr Żyła piąty, Kamil Stoch dziesiąty, Paweł Wąsek 15., Tomasz Pilch 23. i Stefan Hula 27. - w sobotę w Wiśle punkty Pucharu Świata zdobyło sześciu Polaków. Rok temu w inauguracyjnym konkursie w Niżnym Tagile mieliśmy tylko dwóch skoczków z punktami. I w ani jednym konkursie tamtej zimy nie mieliśmy sześciu zawodników w drugiej serii.
Na inaugurację poprzedniego sezonu za piąte miejsce Stocha i 13. Kubackiego zdobyliśmy 65 punktów do Pucharu Narodów. Teraz, w debiucie Thomasa Thurnbichlera, wywalczyliśmy ich 199. I zostaliśmy liderem Pucharu Narodów.
Natomiast Austriak zaliczył najlepszy trenerski start w historii naszych skoków (i w ogóle drugi najlepszy w historii - po 213 punktach, jakie w 2013 roku wyskakali wspólnie podopieczni Łukasza Kruczka w jednoseryjnym konkursie w Klingenthal, gdzie sensacyjnie wygrał Krzysztof Biegun).
Po poprzednim sezonie Polski Związek Narciarski rozstał się z Michalem Doleżalem i Grzegorzem Sobczykiem. Czech i asystujący mu Polak osiągnęli z naszą kadrą kilka dużych sukcesów, ale odchodzili w złej atmosferze. W 2019 roku w Wiśle Doleżal debiutował jako nasz trener i do teraz był to debiut najlepszy. Wtedy trzeci Stoch, siódmy Kubacki i 25. Maciej Kot zdobyli łącznie 102 punkty. Nieźle, ale jednak w debiucie Doleżala nasza kadra wypadła prawie dwa razy gorzej niż teraz w debiucie Thurnbichlera.
Oczywiście to tylko jeden konkurs i wcale nie jest powiedziane, że po nim przyjdą kolejne sukcesy. Ale zdecydowanie łatwiej jest w nie uwierzyć dziś, niż to było w poprzednim sezonie, w którym cały czas czekaliśmy i pomijając kilka wyjątków, się nie doczekaliśmy.
Zresztą, po co przytaczać kolejne liczby, skoro można oddać głos skoczkom? Ich słowa są najważniejsze. - Chyba nie da się lepiej zacząć sezonu: świetny wynik, fajne skoki, fajne też skoki kolegów, bo sześciu nas zapunktowało, a Piotrek i Kamil byli w "dziesiątce". Kamień z serca po poprzednim sezonie - mówi Kubacki.
- Wszyscy fajnie skaczemy. Stare, dobre czasy wracają - dodaje Żyła.
Paweł Wąsek zapytany przez jednego z dziennikarzy czy w zespole jest zupełnie inna atmosfera niż w poprzednim sezonie, odpowiada: - No zdecydowanie! Jest dużo więcej luzu, dużo więcej radości. I dodaje: - Na pewno będzie dzisiaj dużo radości w szatni i w hotelu. Cieszymy się, bo dużo lepiej nam się tak współpracuje i spędza razem czas.