Z sekretarzem generalnym PZN-u rozmawialiśmy pod progiem skoczni imienia Adama Małysza. - Śnieg nie topnieje, bo go nie ma - śmiał się Jan Winkiel. - Zima rozpoczyna się w wyjątkowy sposób, bo skaczemy na igelicie i torach lodowych, co tu na skoczni dobrze słychać dzięki charakterystycznemu świstowi nart. Tory na razie wytrzymują, nie ma zagrożenia, że coś pójdzie nie tak - przekonywał.
Działacz zdradził też, że tuż przed zawodami w Wiśle znakomitą formę, jak przez całe lato, utrzymuje Dawid Kubacki. - Ryoyu Kobayashi pod kątem całego sezonu w przewidywaniach chyba jest trochę z przodu, ale mam nadzieję, że Dawid będzie mu dorównywał - wskazał działacz.