Ryoyu Kobayashi krytykuje decyzję FIS. "To spory eksperyment"

- Moim zdaniem nie trzeba było zaczynać sezonu w takim pośpiechu. To spory eksperyment - tak o wczesnej inauguracji Pucharu Świata wypowiedział się Ryoyu Kobayashi w rozmowie z "Eurosportem". W ten weekend zawodnicy będą mierzyć się w nieco zmienionej formule - skoczkowie zaczną sezon na igielicie i torach lodowych.

Już w najbliższy weekend skoczkowie narciarscy zainaugurują kolejny sezon. Pierwsze zawody Pucharu Świata będą wyglądać zupełnie inaczej niż dotychczas. Walka o Kryształową Kulę ruszy w piątek w Wiśle, ale bez śniegu. FIS wymyślił, że najlepsi skoczkowie na świecie zaczną sezon na igielicie i torach lodowych. Ten pomysł nie przypadł do gustu wielu zawodnikom, w tym ubiegłorocznemu triumfatorowi cyklu, Ryoyu Kobayashiemu.

Zobacz wideo Jeremy Sochan porównany do gwiazdy NBA. "W tym wieku to imponujące"

Ryoyu Kobayashi krytykuje pomysł FIS-u. "To spory eksperyment"

Japończyk wyznał w rozmowie z "Eurosportem", że dość nietypowa formuła inauguracji PŚ niesie za sobą niepotrzebne ryzyko. - Moim zdaniem nie trzeba było zaczynać sezonu w takim pośpiechu. To spory eksperyment i tak naprawdę, dopóki konkursy w Wiśle się nie odbędą, nikt do końca nie wie, jak będzie - ocenił 25-latek.

Skocznia w Wiśle przed inauguracją Pucharu Świata"Jest perfekt". Skocznia w Wiśle bez śniegu, ale gotowa na historyczny start sezonu

Obrońca Kryształowej Kuli przyznał również, że mimo zmian postara się osiągnąć dobry wynik na polskiej ziemi. Co więcej, jego celem jest zwycięstwo. - Spoglądam na te zawody z ciekawością i oczywiście zrobię wszystko, co w mojej mocy, by wygrać chociaż jeden z nich - wyjawił.

Pomysł z zimowymi skokami na igelicie zaakceptowano już w kwietniu, a decyzja FIS-u wzbudziła szereg kontrowersji. Eksperci zastanawiali się, dlaczego federacja tak bardzo naciska na szybki start sezonu. Bezpieczniej byłoby rozpocząć zmagania kilka tygodni później, gdy na skoczniach pojawi się naturalny śnieg.

Działacze przekonywali jednak, że głównym powodem jest tegoroczny mundial. Ten wyjątkowo odbędzie się zimą z uwagi na wysokie temperatury w Katarze. Tylko że takie tłumaczenie nie przekonało ekspertów. Wiele osób uważa, że to jedynie wymówka, a zarazem sprawdzian pod kątem przyszłości. Globalne ocieplenie i brak śniegu mogą spowodować, że Puchar Świata na igielicie stanie się coraz częstszym obrazkiem. Może nie za rok, nie za dwa czy trzy sezony, ale w dalszej perspektywie to już całkiem możliwe, o czym przekonywał Milos Sterle w rozmowie ze Sport.pl.

Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl

- To dopiero pierwszy krok. Jeśli zmiana klimatu będzie postępować tak szybko, jak do tej pory, a wiemy, że to nieuniknione, to skoki narciarskie, które znamy, znikną. Będą tylko "skoki" i staną się sportem letnim. Myślę, że niedługo nikt nie będzie się nawet martwił tym, czy montować tory lodowe. Zostaną same ceramiczne i igelit na dole. FIS woli utrzymanie tego w roli zimowego sportu, bo jeśli przejdą do letnich dyscyplin, musieliby zaliczać się także do letnich igrzysk olimpijskich. A tam jest znacznie więcej sportów i mniej miejsca dla tego rodzaju zawodów - ocenił Słoweniec. 

Marc Noelke, asystent trenera polskich skoczków"Eksplodowałem. Urwał mi się film. Blackout". Marc Noelke popełnił największy błąd w życiu

Puchar Świata w Wiśle rozpocznie się w piątek 4 listopada. Tego dnia zostaną przeprowadzone treningi oraz kwalifikacje. Z kolei w sobotę, 5 i niedzielę, 6 listopada zostaną rozegrane dwa konkursy indywidualne kobiet i mężczyzn. Relacje na żywo na Sport.pl i w aplikacji Sport.pl LIVE.

Więcej o: