Już tylko kilka dni pozostało do rozpoczęcia nowego sezonu Pucharu Świata w skokach narciarskich. Polacy przystąpią do niego pod wodzą Austriaka Thomasa Thurnbichlera, który na stanowisku pierwszego trenera zastąpił Czecha Michala Doleżala.
Pierwsze starty pod wodzą nowego szkoleniowca były obiecujące. W trakcie Letniego Grand Prix nasi zawodnicy pokazali, że mogą skakać daleko. Zwycięzcą całego cyklu okazał się Dawid Kubacki, trzecie miejsce zajął Kamil Stoch, a czwarty był Paweł Wąsek. W dodatku Biało-Czerwoni zgarnęli Puchar Narodów za zwycięstwo w klasyfikacji drużynowej.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
W trakcie letniego sezonu dobrze spisywali się również zawodnicy z zaplecza pierwszej reprezentacji. Na szczególną pochwałę zasługuje Aleksander Zniszczoł, który dobrą postawą w Letnim Pucharze Kontynentalnym zapewnił kadrze dodatkowe miejsce startowe w pierwszej części sezonu PŚ.
Pierwsze konkursy nowego sezonu zostaną rozegrane na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle. Polskę w trakcie tego weekendu będzie reprezentowało aż 13 zawodników. Poza przysługującymi siedmioma miejscami startowymi zdecydowano się na wystawienie pełnej sześcioosobowej grupy krajowej, którą może zgłosić kraj będący gospodarzem zawodów w maksymalnie dwóch konkursach w sezonie. Pierwsza pula zostanie wykorzystana właśnie w Wiśle, a druga kilka miesięcy później w Zakopanem. Zatem podczas jednego konkursu w trakcie najbliższego weekendu możemy na starcie zobaczyć więcej, niż siedmiu Polaków.
Pierwsze konkursy sezonu Pucharu Świata w skokach narciarskich odbędą się dniach 5-6 listopada. Oba po raz pierwszy w historii zostaną rozegrane w formie hybrydowej, czyli na igelicie z zastosowaniem lodowych torów najazdowych.