Thomas Thurnbichler w kwietniu został ogłoszony nowym trenerem polskich skoczków narciarskich. Austriak zastąpił na stanowisku Michala Doleżala. W przeszłości 32-latek także próbował sił w skokach narciarskich. Mimo że nie odniósł w tej dyscyplinie sportu większych sukcesów, to do historii przeszedł jego "podwójny" skok na skoczni w Bischofshofen z 2003 roku.
Austriak zrobił furorę.13-letni wówczas Thurnbichler wykorzystał stary profil obiektu i gdy wylądował po około 40 metrach, ponownie odbił się od buli skoczni i kolejny raz, ku uciesze widowni wzbił się w powietrze. Filmik z tej sytuacji stał się hitem Internetu. Po latach szkoleniowiec polskiej kadry odsłonił w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego" kulisy tego niecodziennego skoku.
- Ten podwójny skok dobrze oddaje moją osobowość. Stara skocznia w Bischofshofen miała specyficzny profil. Wyróżniały ją długa bula i płaski najazd, który sprawił, że moja prędkość na progu była aż o 3 km na godzinę mniejsza niż ta bardziej doświadczonych i lepszych skoczków. Nie miałem wtedy szans, by osiągnąć nawet przeciętny wynik - przyznał były reprezentant Austrii.
Jak się okazuje, "podwójny" skok był pomysłem trenera przedskoczków. Szkoleniowiec zażartował z Thurnbichlera, ale ten wziął jego słowa na poważnie. - Myślę, że trener, który był wtedy odpowiedzialny za przedskoczków, mógł być ciągle trochę pijany po imprezie, jaka miała miejsce poprzedniego dnia. Na odprawie powiedział mi: "Thomas, jeśli znowu wylądujesz tak blisko, to skocz po prostu jeszcze raz". Żartował, a ja wziąłem to na poważnie. Powiedział: "Zrób to", no to zrobiłem. I nawet nieźle mi wyszło - wyjawił rozbawiony Austriak.
Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl
Były skoczek przyznał, że niezadowolony z jego próby był ówczesny dyrektor zawodów Walter Hofer. - Hofer mógł być zły, bo tamtym skokiem zwróciłem na siebie uwagę i 13-letni skoczek trochę skradł show. Stał się na chwilę ciekawszy niż najlepsi zawodnicy świata. Wiem, że Hofer rozmawiał o mnie wtedy z Tonim Innauerem i ustalili, że Thurnbichler ma już nie skakać. Ale dużo osób reagowało zupełnie inaczej. Mój tata śmiał się z tej sytuacji, inni przedskoczkowie podobnie - wyznał.
Już za niespełna dwa tygodnie reprezentanci Polski pod wodzą Thurnbichlera zainaugurują kolejny sezon Pucharu Świata. Pierwsze konkursy odbędą się w dniach 4-6 listopada w Wiśle. Skoczkowie będą rywalizować w warunkach hybrydowych - na rozbiegu będą tory lodowe, a na zeskoku - igielit. Oba konkursy odbędą się o godzinie 16. Więcej o nietypowych godzinach poszczególnych zawodów w tegorocznym Pucharze Świata pisaliśmy >>> TUTAJ.