Małysz ma nowego człowieka w PZN-ie. Zaskakujący wybór. Zupełnie nowe nazwisko

Jakub Balcerski
W Polskim Związku Narciarskim pojawia się kolejny nowy człowiek prezesa Adama Małysza. Dyrektorem sportowym związku został wybrany Tomasz Grzywacz. Można to uznać za sporą niespodziankę, bo do tej pory nie był szerzej znany w narciarskim środowisku.

Adam Małysz został prezesem PZN-u pod koniec czerwca, a już ma za sobą kilka ważnych decyzji. Najpierw wybrał pierwszych ludzi, którym przydzielił nowe zadania - koordynowanie skoków i biegów narciarskich, a także snowboardu. Niedawno negocjował sponsoring Orlenu w miejsce znikającego Lotosu, a teraz po przeprowadzeniu konkursu wyłonił nowego dyrektora sportowego związku.

Zobacz wideo Akcja Polaków była fenomenalna, ale to tylko wybryk

Tomasz Grzywacz wybrany nowym dyrektorem sportowym PZN-u

Przez ostatnie siedemnaście lat posadę zajmował Marek Siderek, ale w środę, 5 października nowym dyrektorem sportowym został Tomasz Grzywacz.

To postać do tej pory niezbyt często kojarzona z polskim narciarstwem, choć z nim powiązana. Łączy go z nim głównie pasja do alpinizmu i jazdy na nartach. Jak czytamy na stronie warszawskiego klubu narciarskiego RASC, którego jest członkiem, ma uprawnienia trenerskie w narciarstwie alpejskim, instruktora PZN, instruktora zawodowego ISIA oraz EuroInstruktora. Do tego był członkiem Zespołu Ekspertów Fundacji Marka Kamińskiego przygotowującej wyprawy polarne na oba bieguny. 

Poza tym Grzywacz ma jednak bardzo bogate CV. Przez prawie 20 lat pracował w Zakładzie Fizjologii AWFiS Gdańsk, później w Wyższej Szkole Sportowej w Łodzi, Instytucie Sportu - Państwowym Instytucie Badawczym, gdzie do dziś jest członkiem Zespołu Metodycznego opiniującego działalność szkoleniową polskich związków sportowych dla Ministerstwa Sportu. Obecnie to także pracownik Instytutu Kultury Fizycznej Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. Jest pasjonatem żeglarstwa i od 2005 do 2019 roku pełnił funkcję fizjologa żeglarskiej kadry olimpijskiej w Polskim Związku Żeglarstwa. Posiada także uprawnienia Międzynarodowego Kontrolera Antydopingowego (IDCO), pracował dla Polskiej Agencji Antydopingowej (POLADA).

PZN ryzykuje? Odrzucił dwie osoby mocno związane ze środowiskiem

Według informacji Sport.pl do PZN-u trafiło pięć zgłoszeń osób, które chciały zostać nowym dyrektorem sportowym związku. Grzywacza wybrano, odrzucając co najmniej dwie oferty od osób mocno związanych ze środowiskiem narciarstwa.

Pomysł na wykorzystanie w PZN-ie osoby o tak szerokim spektrum działania w polskim sporcie, a o wiele mniej związanej z zastałym środowiskiem narciarstwa, wydaje się ciekawy, choć także dość ryzykowny. Inna sprawa, że chodzi tu przede wszystkim o działania, a niekoniecznie o rozgłos.

Kluczowy moment dla tworzenia się nowego PZN-u pod wodzą Małysza. Teraz nabierze kształtu

Jakie będą zatem zadania nowego dyrektora? "Odpowiada za organizację pracy Pionu Szkoleniowego, koordynowanie kadr narodowych, współpracę ze Szkołami Mistrzostwa Sportowego, Okręgowymi Związkami Narciarskimi, z klubami w tym przede wszystkim za planowanie i nadzór nad realizacją zadań szkoleniowych, szkolenia kadr trenerskich oraz systemu licencyjnego, a także za reprezentowanie interesów środowiska narciarskiego wobec państwowych i międzynarodowych instytucji" - czytamy w zakresie obowiązków opublikowanym przez PZN.

Grzywacz poza prezesem Adamem Małyszem, wiceprezesem Wojciechem Gumnym, czy sekretarzem generalnym PZN-u Janem Winkielem, pod którego będzie podlegał, ma już kilka osób, z którymi będzie musiał stworzyć schemat współpracy. To koordynatorzy: skoków - Łukasz Kruczek, biegów - Kamil Fundanicz i snowboardu: Tomasz Tylka. Małysz w rozmowie ze Sport.pl zapowiadał, że po wyborze nowego dyrektora sportowego zadania tych osób mogą ulec sporym zmianom, a być może dołączą do nich kolejni koordynatorzy. Wybór Grzywacza na stanowisko dyrektora sportowego to zatem kluczowy moment dla tworzenia się nowego kształtu związku pod przewodnictwem Małysza. Dopiero teraz dowiemy się, jak dokładnie będzie wyglądał i jak będzie funkcjonował.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.