Polscy skoczkowie przygotowują się do startu nowego sezonu zimowego, który 5 listopada zainaugurują zawody w Wiśle. Polacy mają już bardzo dobre wspomnienia z tegorocznych zawodów na skoczni w Wiśle-Malince. Na obiekcie im. Adama Małysza odbyły się pierwsze zawody Letniego Grand Prix, w których zwycięstwa zapisali na swoim koncie Dawid Kubacki i Kamil Stoch.
Przygotowania do kolejnego sezonu idą pełną parą. Stoch znalazł jednak czas na udział w podcaście firmy Atlas, w którym opowiedział o jednym z najważniejszych czynników w życiu skoczków narciarskich, czyli diecie. - Skoczkowie nie żywią się tylko powietrzem i od czasu do czasu szklaneczką wody, odświętnie. Jedzenie to jest paliwo. Spalamy bardzo dużo kalorii podczas zawodów. To jest nie tylko wysiłek fizyczny, ale mentalny: koncentracja, stres, też wszystko to, co robimy wokół i przed zawodami, i po zawodach. Kosztuje nas to mnóstwo energii, dlatego potrzebujemy mnóstwo siły. A żeby mieć mnóstwo siły, musimy skądś ją czerpać. Czyli z jedzenia - wyjaśnił skoczek z Zębu.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Trzykrotny mistrz olimpijski obalił przy okazji mit mistrzowskiej diety Adama Małysza. W czasach, gdy czterokrotny triumfator Kryształowej Kuli odnosił największe zwycięstwa, głośno mówiło się o diecie zawodnika i o słynnej bułce z bananem. - Akurat ten mit od razu obalę. Próbowałem, przereklamowane danie. Nie podchodzi mi. Nie polecam, nie! - powiedział wprost.
Wcześniej w rozmowie na kanale firmy Atlas na Youtube Polak opowiedział o współpracy z nowym trenerem kadry, Thomasem Thurnbichlerem. - Pierwsze treningi pokazały, że trener jest idealną osobą na to miejsce. Dobra atmosfera to poczucie bezpieczeństwa i wewnętrzna siła napędowa. Wiemy, że wszystko jest w porządku i możemy iść na całość w swoich działaniach. Mamy większą wiarę ku temu, że te działania przyniosą zamierzony skutek - ocenił.