Kamil Stoch jeszcze idealnego skoku nie oddał. Sam mówi, czego brakuje

- Dla mnie idealnym skokiem byłby lot po rekord świata, wylądowany pięknym telemarkiem i dwudziestopunktowe noty za styl - powiedział Kamil Stoch. Jeden z najbardziej utytułowanych skoczków narciarskich w historii od lat mówi o dążeniu do perfekcji.

Minęły już ponad cztery miesiące od burzliwego zakończenia sezonu w skokach narciarskich. Po tym Thomas Thurnbichler objął stery reprezentacji Polski w tej dyscyplinie. Dotychczasowa współpraca z austriackim szkoleniowcem układa się fantastyczne, czego dowodem były m.in. słowa Kamila Stocha skierowane pod adresem Tyrolczyka. – Panuje świetna atmosfera, wszyscy są zmotywowani i gotowi do działania. Pierwsze treningi pokazały, że trener jest idealną osobą na to miejsce – przyznał w rozmowie opublikowanej przez firmę Atlas.

Zobacz wideo Skoczkowie narciarscy "w tenisowej piaskownicy". Kamil Stoch uspokaja Igę Świątek

Stoch: "Dla mnie idealnym skokiem byłby lot po rekord świata"

Stoch nadzwyczaj dobrze rozpoczął letnie skakanie. Podczas zawodów FIS Grand Prix jednego dnia zajął drugie miejsce tuż za Dawidem Kubackim, a kolejnego było już najlepszy. To dało mu radość i nadzieję, że kolejny cykl Pucharu Świata nie będzie dla niego tak nieudany, jak ten poprzedni. 

- Każdy sezon niesie jakieś trudności i doświadczenia, które czegoś mnie uczą. Dwa bardzo trudne sezony, które przeżyłem, były do siebie bardzo podobne. To były sezony 2015/16 oraz 2021/22. Moje oczekiwania były bardzo duże. Wysoka ambicja i energia poświęcona przygotowaniom pozwalały mi mieć oczekiwania wobec siebie, natomiast wszystko się rozwiało. Brutalnie zostałem sprowadzony do parteru - opowiadał Stoch, który na igrzyskach olimpijskich w Pekinie dwa razy otarł się o medal. Na normalnej skoczni zajął szóste miejsce, chociaż był trzeci na półmetku. Na dużym obiekcie skończył na czwartej lokacie. 

- Życie pokazuje, że nie wszystko toczy się zgodnie z naszymi założeniami. Czasami musimy zaakceptować to, co jest. To sprawiło, że te sezony były takie trudne - dodawał jeszcze trzykrotny mistrz olimpijski, który na razie nie myśli o zakończeniu kariery. W jego słowach od lat słychać dążenie do perfekcji. 

- Dla mnie, jako doświadczonego zawodnika, sezon jest udany pod względem realizacji moich oczekiwań. Nawet nie wynikowych, ponieważ daję sobie cele zadaniowe. W danym sezonie chciałbym na przykład poprawić technikę skoku w fazie lotu, czyli prowadzić narty w konkretny sposób, zmniejszyć agresywność odbicia czy poprawić prędkości najazdowe, a co za tym idzie pozycję na rozbiegu. To elementy, które chcę poprawić, a następnie mają odzwierciedlenie w wynikach. Takie cele opracowuję na wiosnę. Całe lato poprawiam dany element skoku, by na śniegu funkcjonował po mojej myśli. Zimą nie ma miejsca na trening i poprawki. Muszę bazować na tym, co zrobiłem latem - wytłumaczył Stoch.

I chociaż trzykrotny zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni skupia się głównie na poprawie swoich umiejętności, to nie oznacza, że nie myśli już sukcesach. Jedno ma wynikać z drugiego. - Chcę wygrywać. Po to trenuję, by być najlepszym i cieszyć się momentem lotu. Im jest dłuższy, tym daje mi więcej przyjemności. Podobno nie ma skoku idealnego. Zawsze jest coś, co można zrobić lepiej i poprawić. Całe życie szukam idealnego skoku, chcę go oddać. Dążę do tego. To syzyfowa praca. Wiem, że nigdy tego nie osiągnę, ale chcę to osiągnąć... Dążenie do doskonałości jest dobre samo w sobie - uważa jeden z najwybitniejszych skoczków narciarskich w historii.

A jaki byłby zdaniem Stocha perfekcyjny skok? - Dla mnie idealnym skokiem byłby lot po rekord świata, wylądowany pięknym telemarkiem i dwudziestopunktowe noty za styl. Wtedy bym wiedział, że zrobiłem wszystko idealnie. Czasami jest tak, że w moim odczuciu było super i nie dało się zrobić niczego lepiej, a dostaję noty 18,5 i skok jest umiarkowanie daleko. Mogło wiać w plecy, a sędziom coś się nie spodobało. Jesteśmy tylko ludźmi, dla jednych taki skok jest idealny, a dla innych mógł wyglądać ładniej - zakończył dwukrotny mistrz świata.

Więcej o:
Copyright © Agora SA