Konkursy w Wiśle był dla Polaków pierwszym sprawdzianem od jednego z najbardziej nieudanych sezonów zimowych w ostatnich latach. Ten nowy, choć na razie tylko na igelicie, zaczęli bardzo obiecująco. Zwycięstwo Dawida Kubackiego przed Kamilem Stochem, siedmiu Polaków w najlepszej "10" zawodów, a do tego tylko jeden bez punktów - debiut Thomasa Thurnbichlera można uznać za głęboki oddech po sporym kryzysie kadry.
I wszyscy liczyli, że w niedzielę Polacy ponownie zdominują rywalizację. Pierwsza seria potwierdziła doskonałą formę zawodników Thomasa Thurnbichlera. Kamil Stoch prowadził o 0,8 punktu przed Dawidem Kubackim i 6,4 punktu przed Jakubem Wolnym. Co więcej, sześciu Polaków wystartowało w konkursie i sześciu awansowało do drugiej serii. Piotr Żyła był na półmetku 9., Maciej Kot 15., a Paweł Wąsek 23.
Świetnym skokiem na początku drugiej serii popisał się Paweł Wąsek, który po próbie na 131 metrów przesunął się na 10. miejsce. Nieco spadł w klasyfikacji konkursu Maciej Kot, który osiągnął 119,5 metra i ostatecznie był 16. Piotr Żyła spadł na 10. miejsce po skoku na 123,5 metra, będąc ex aequo z Wąskiem.
Ale na koniec konkursu Polacy dali prawdziwe show. 130 metrów Jakuba Wolnego wystarczyło, aby ten utrzymał miejsce na podium, wyprzedzając o 0,6 punktu Andreasa Wellingera. Dawid Kubacki skoczył 128 metrów, ale to było za mało na Kamila Stocha. Lider polskiej kadry skoczył 126,5 metra, przy słabszym wietrze pod narty i wygrał niedzielny konkurs.
Tym samym w klasyfikacji generalnej Letniej Grand Prix Kamil Stoch zrównał się na pozycji lidera z Dawidem Kubackim. Jakub Wolny awansował na 3. miejsce, a w czołowej dziesiątce znajdują się także Piotr Żyła (6.), Paweł Wąsek (7.) i Maciej Kot (8.).