Spłonęły trzy skocznie narciarskie. "Prawdopodobne celowe podpalenie"

Fatalne wieści dla kibiców skoków narciarskich z Niemiec. W niedzielę 12 czerwca o poranku pożar strawił trzy skocznie narciarskie w miejscowości Biberschlag należące do klubu SV Biberau. Obiekty stanowiły jeden z najważniejszych ośrodków szkolenia dla niemieckiej młodzieży. Straty szacuje się na około 100 tysięcy euro.

W skład kompleksu należącego do klubu SV Biberau wchodziły cztery skocznie o punktach konstrukcyjnych K-35, K-17, K-10 i K-4. Niestety pożar przetrwał tylko ten najmniejszy obiekt, który znajduje się na uboczu. Płomienie sięgały metra wysokości. Pożar został ugaszony w ciągu dwudziestu minut przy użyciu wozów strażackich.

Zobacz wideo Holandia - Polska. Oceniamy Polaków po meczu [SPORT.PL LIVE #26]

Niemcy. Spłonęły obiekty do skoków narciarskich. "Prawdopodobne celowe podpalenie"

Lokalny wydział kryminalny bada przyczynę pożaru, całkiem prawdopodobne, że skocznie zostały celowo podpalone. "Smutek, szok, złość. Brakuje nam słów. Obiekt dla naszych młodych sportowców nie nadaje się do użytku. Dziękujemy straży pożarnej za zaangażowanie. Nie zamierzamy się poddawać." - można przeczytać na instagramowym profilu klubu z Biberschalg.

 

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Po kilku godzinach pojawił się kolejny wpis: "Dziękujemy za wszystkie głosy wsparcia, które do nas docierają. W tej chwili załatwiamy sprawy organizacyjne. Zostanie utworzone konto do wpłacania darowizn. Więcej informacji wkrótce."

 

Skocznie w Biberschlag zostały wybudowane w 1970 roku. Po latach eksploatacji przeszły dużą i ekspresową, bo 5200-godzinną modernizację w 2004 roku, której wykonawcami byli członkowie klubu. Ich ponowne otwarcie nastąpiło w 25 września, a koszt przebudowy wyniósł 220 tysięcy euro. W ubiegłym roku na małych arenach zainstalowano sztuczne oświetlenie, a ledwie w zeszłym tygodniu oddano do użytku nową wieżę sędziowską. Ośrodek w Biberau służył jako baza treningowa głównie dla młodych skoczków i kombinatorów norweskich. W klubie SV Biberau trenuje około 50 dzieci, łącznie z biegaczami narciarskimi.

Niestety, pożar sprawił, że skocznie zostaną na jakiś czas całkowicie wyłączone z użytku. Zaplanowane na następny weekend zawody w skokach narciarskich zostaną najprawdopodobniej przeniesione do Zella-Mehlis.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.