Apoloniusz Tajner po 17 latach przestanie pełnić funkcję prezesa Polskiego Związku Narciarskiego. Doświadczony działacz rozpoczął swoją pracę na tym stanowisku jako kurator w 2005 roku, a po 12 miesiącach został prezesem.
Jak już zostało wspominane, Tajner w tym roku przestanie być prezesem PZN. Już na początku jego ostatniej kadencji mówiło się, że następcą 68-latka prawdopodobnie będzie Adam Małysz. Co więcej, sam Tajner wskazywał, że były mistrz świata mógłby przejąć od niego stery nad związkiem.
"Przegląd Sportowy" ujawnił, że jego przypuszczenia okazały się prawdziwe i Małysz zgłosił swoją kandydaturę na to stanowisko. Było to jedyne zgłoszenie, a termin na ich składanie już minął, więc w czasie wyborów, nie pojawi się żaden nowy kandydat. "Adam Małysz zgłosił swoją kandydaturę na prezesa Polskiego Związku Narciarskiego - potwierdziła nam osoba z kręgów związkowych. Dodała, że innych kandydatów nie zna" można przeczytać na łamach gazety.
Wybory w PZN odbędą się już 25 czerwca w krakowskiej Tauron Arenie. Jak wcześniej informowały media oprócz prezesa, zostanie wówczas wybrany zarząd oraz komisja rewizyjna. Do pierwszego z wymienionych organów miało zgłosić się ośmiu kandydatów, natomiast drugiego - sześciu. W wyborach będzie natomiast udział brało 82 delegatów.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Małysz obecnie pełni inną funkcję w PZN. Od 2016 roku jest dyrektorem i koordynatorem ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej. "PS" dodaje, że ów stanowisko powinno zniknąć po ewentualnym wyborze Małysza na prezesa.