Reprezentacja Polski w skokach narciarskich rozpoczęła nowy etap. Thomas Thurnbichler zastąpił Michala Dolezala na stanowisku głównego szkoleniowca, a Austriak postanowił, że w kadrze A znajdzie się Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Paweł Wąsek oraz Jakub Wolny. Thurnbichler uważa, że głównym problemem naszych skoczków w poprzednim sezonie było utrzymanie równowagi w pozycji najazdowej. I to szkoleniowiec chce poprawić w trakcie pracy z Polakami.
Adam Małysz rozmawiał z TVP Sport po decyzjach Polskiego Związku Narciarskiego o składzie kadry A i B naszych skoczków. Dyrektor federacji uważa, że zatrudnienie Thomasa Thurnbichlera było dobrym wyborem. - Thomas to zdecydowana i stanowcza osoba. Do tego bardzo skłonna do współpracy, co jest fajne. Po pierwszych spotkaniach jestem bardzo zadowolony. I wiem, że po kontaktach z zawodnikami nawet przebił Horngachera. Bardzo mi się to podobało - powiedział.
- Thurnbichler od razu wiedział, co mogło nie funkcjonować i jak można to naprawić. Myślę, że sobie poradzi. Mathias Hafele? Najlepszy fachowiec na rynku od sprzętu. Jest bardzo poukładany i wie, jak pracować. Chcieliśmy go jeszcze za Horngachera, ale wtedy się nie zgodził - dodaje Małysz. Zdaniem byłego skoczka nasz sztab musi współpracować z FIS w kwestiach sprzętowych. - Mark Noelke jest taką stanowczą osobą, której nam brakowało i która nie da sobie w kaszę dmuchać. Musimy znać własną wartość - stwierdził. Małysz ujawnił także, że nie rozmawiał jeszcze z Kamilem Stochem.
Adam Małysz wypowiedział się też na temat nowej pracy Michala Doleżala. Nasz były trener ponownie został asystentem Stefana Horngachera, tym razem w reprezentacji Niemiec. - Michal mówił nam przy odejściu, że nie pójdzie do Stefana po tych protestach i jego zachowaniu. A wyszło, że zrobił inaczej. Wiem, że w Niemczech dostał naprawdę dobre warunki, no i będzie miał mniejszą odpowiedzialność. Z Doleżalem przeżyliśmy lepsze i gorsze chwile. Czasem brakowało mu twardej ręki czy decyzyjności, ale ogólnie go cenię - skwitował Małysz.