Najpierw ogłaszał to Austriacki Związek Narciarski, we wtorek rano potwierdziła Międzynarodowa Federacja Narciarska, aż wreszcie oficjalnie tę informację przekazał Polski Związek Narciarski. Thomas Thurnbichler został nowym trenerem reprezentacji Polski w skokach narciarskich, zastępując na tym stanowisku Michala Doleżala.
Thomas Thurnbichler udzielił pierwszego wywiadu, po objęciu funkcji trenera polskiej kadry. W rozmowie z portalem tt.com zdradził, co sprawiło, że podjął decyzję o pracy w Polsce. - ÖSV miał pierwszeństwo, a sprawy w Polsce nie rozwijały się tak, jak sobie wyobrażałem. Sytuacja się zmieniła, gdy poczułem ogromne wsparcie prezesa Polskiego Związku Narciarskiego, dlatego zmieniłem zdanie - powiedział Austriak.
- Czuje się absolutnie gotowy. Kiedy zaczynałem pracę w ÖSV, musiałem przejąć wszystkie zadania. Od kombinezonów, po koordynację pracy ze szkołami sportowymi. To była świetna praca na 80h w tygodniu. Przeszedłem przez wszystkie obszary. Od trenowania uczniów, do trenera asystenta w kadrze narodowej - ocenił swoje doświadczenie Thurnbichler.
Austriak zdradza, że chce jak najszybciej walczyć o sukcesy z polską kadrą. - W Polsce jest wszystko. Jest potencjał skoczków i infrastruktura. Jestem przekonany o swoich umiejętnościach. Jestem przekonany o sile drużyny i skoczków. Chcę odnosić sukcesy. Hafele „Hafes" obejmuje obszar kombinezonów. Nie ma lepszego specjalisty. A Marc Noelke potrafi wszystko, zna zadania. Jestem wdzięczny za to, że będzie ze mną współpracować - ocenił Thurnbichler.
Thomas Thurnbichler został zapytany, czy nie obawia się także pracy z Kamilem Stochem. Lider polskiej kadry mocno bronił Michala Doleżala i istnieje szansa, że początek pracy nowego trenera w Polsce nie będzie należał do najłatwiejszych. - Nie boje się. Wiem od czego zacząć, także z Kamilem. I chcę odnosić sukcesy, a nie tylko się rozwijać. Celem jest osiągnięcie maksimum z wielkimi sportowcami, a także stworzenie silnego zespołu do igrzysk olimpijskich 2026, czyli również promowanie zmiany pokoleniowej - zakończył Thurnbichler.