Michal Doleżal po trzech latach zakończy pracę na stanowisku trenera polskich skoczków. Trener w piątek poinformował, że nie będzie kontynuował pracy z naszymi zawodnikami w następnym sezonie, gdyż PZN nie przedłuży z nim umowy. Informacja ta spotkała się z ostrą reakcją liderów kadry. Kamil Stoch i Piotr Żyła w rozmowach z dziennikarzami ostro skomentowali działania związku.
Doleżal prawdopodobnie długo nie będzie jednak pozostawał na bezrobociu. Już teraz pojawiają się doniesienia, że ma na stole kilka ofert. Jedna z nich pochodzi z Niemiec, co przyznał dyrektor tamtejszej kadry Horst Huettel. Wyznał on w trakcie programu "3. seria extra" TVP Sport, że z Doleżalem znów chce pracować Stefan Horngacher.
- Na chwilę obecną nie mogę dać wam konkretnych odpowiedzi, ale tak, rozmawialiśmy o tym. Chcę poznać Michala bardziej. To bardzo dobry trener i człowiek, ze świetnym charakterem. Ale ani teraz, ani w ciągu najbliższego tygodnia nie podejmiemy żadnych decyzji. Zobaczymy jak to będzie - zdradził Horst Huettel.
Obaj panowie razem pracowali, jak doskonale pamiętamy, w sztabie reprezentacji Polski. Michal Doleżal był asystentem Stefana Horngachera, gdy ten trenował naszych skoczków. Austriacko-czeski duet doprowadził Polaków m.in. do zwycięstwa w Pucharze Narodów w 2017 roku. Następnie Doleżal przejął stanowisko swojego mentora.
Stefan Horngacher w kolejnym sezonie nadal będzie trenerem reprezentacji Niemiec. 52-latek chciałby ponownie współpracować ze swoim dawnym asystentem, którego wiedzę i umiejętności bardzo ceni. Michal Doleżal w rozmowie z TVP Sport także potwierdził, że otrzymał ofertę od niemieckiej federacji.