Adam Małysz: Obiecałem Michałowi Doleżalowi, że przed Planicą dostanie odpowiedź, czy dalej będzie trenerem. Chcieliśmy być fair, bo Michał też prowadził rozmowy z innymi reprezentacjami. Więc jak dostałem informacje od PZN, że mam zaprosić Doleżala po sezonie, to uznałem, że jest to trochę za późno. Skontaktowałem się z jednym z członków zarządu, który tutaj był. On porozumiał się z prezesem i sekretarzem generalnym i decyzja została przekazana w Planicy.
Tak.
- To był cel mojego spotkania z Michałem w zeszłym tygodniu. Do końca mi tego nie przedstawił, więc trudno było mi przekazać coś dalej związki. Na pewno był jakiś zarys planu, ale Michal powiedział, że przedstawi cały plan, gdy związek zdecyduje się z nim przedłużyć umowę.
- Z jednej strony tak. Ale ogólnie muszę przyznać, że bardzo trudno jest się rozstać. My zawdzięczamy sporo Michałowi, ale Michał sam przyznał, że bardzo dużo zawdzięcza nam. Sam powiedział, że dostał szansę pracownia z jedną z najlepszych drużyn na świecie i dzięki temu teraz ma też inne oferty. Kiedyś drogi się jednak rozchodzą, a związek musi patrzeć w przyszłość. PZN chce jak najlepiej dla zawodników. To jest oczywiste.
- Na pewno tak. Były takie obietnice w czwartek na rozmowie z zawodnikami. Oczywiście zawodnicy byli wzburzeni całą sytuacją, bo Michał im to od razu przekazał. Spotkali się z nami i rozmawialiśmy na ten temat. Przedstawiłem im powody tej decyzji. Oczywiście mieli trochę pretensji, że o niczym nie wiedzieli. Z drugiej strony trwa sezon i trudno było z zawodnikami rozmawiać o tym, czy trener powinien odejść lub kto powinien być nowym trenerem. A żeby z rozmawiać z ewentualnymi nowymi trenerami, to rozmowy trzeba zacząć zdecydowanie wcześniej.
- Na pewno chcemy to zrobić wcześnie. Rozmowy cały czas trwają i są bardzo zaawansowane. Myślę, że do tygodnia lub dwóch musi to być wyjaśnione.
- Dlatego bardziej bierzemy pod uwagę kandydatury zagraniczne.
Nie chce mówić o nazwiskach, bo to jest otwarty temat. Cały czas spływają do nas też oferty. Kilka nazwisk odpadło dość szybko. Kilka osób się zastanawiało co zrobić. Ale rozmowy cały czas trwają i nie jest wszystko przesądzone i pewne. Obiecaliśmy też zawodnikom, że jeśli coś będzie sprecyzowane, to damy im znać i z nimi porozmawiamy. Oni muszą jednak najpierw odpocząć po sezonie. Większość z nich nawet o to prosiła. Od wielu lat rozpoczynali przygotowania od razu po Planicy. Kiedyś to zmęczenie musiało wyjść. Oczywiście np. Piotr Żyła nie chciał przerwy. Ale nikt nie broni mu by cały czas wykonywał jakiś trening, ale musi myśleć też o odpoczynku.