Uratował się w Planicy w ostatniej chwili. "Jestem szczęśliwy, że tu stoję"

- Sam jestem szczęśliwy, że nadal mogę tu stać - powiedział Jan Hoerl na antenie ORF o swojej niebezpiecznej sytuacji na skoczni w Planicy.

Przypomnijmy - w czwartek w trakcie drugiego treningu na skoczni do lotów w Planicy doszło do bardzo niebezpiecznej sytuacji. Roztapiające się tory najazdowe przytrzymały austriackiego skoczka Jana Hoerla, który stracił równowagę i musiał ratować się przed upadkiem. Wyglądało to bardzo groźnie.

Zobacz wideo Iga Świątek dorównała siostrom Williams. Wielka przemiana
 

"Jestem szczęśliwy, że nadal mogę tu stać"

Jan Hoerl skomentował całe zdarzenie.

- Na górze rozbiegu jest cień, a na dole świeci na niego słońce. Wjeżdżasz z pełną prędkością i chcesz być aktywny. Nagle coś cię zatrzymuje i rzuca do przodu. Na szczęście instynktownie zareagowałem we właściwy sposób - powiedział na antenie ORF.

Hoerlowi udało się opanować sytuację, choć jego skok wyglądał rozpaczliwie i zawodnik poleciał zaledwie 97,5 metra. Wylądował bezpiecznie. - Sam jestem szczęśliwy, że nadal mogę tu stać - dodał Hoerl.

W pierwszym treningu najlepszy był Daniel Huber, który skoczył 226,5 metra. Drugi był Timi Zajc (229 metrów), trzeci Peter Prevc (226 metrów). Szóste miejsce zajął Kamil Stoch (222,5), który był najlepszy z biało-czerwonych.

Kwalifikacje do konkursu zostały przełożone z godziny 11 na 15. Po fatalnym skoku w treningu wycofał się z nich Paweł Wąsek.

W kwalifikacjach skakać będzie zatem pięciu Polaków: Andrzej Stękała, Jakub Wolny, Kamil Stoch, Dawid Kubacki oraz Piotr Żyła. W piątek o godz. 12 zaplanowana jest seria próbna, a konkurs o godz. 14.

Więcej o:
Copyright © Agora SA