24-letni skoczek skończył karierę. "FIS musi zmienić zasady, to niebezpieczne dla zawodników"

- Skoczkowie mogli omijać zasady FIS, skracając narty. Powinno się wyznaczyć wyraźny limit wagi. FIS musi interweniować, zmienić obowiązujące zasady. To niebezpieczne dla zdrowia zawodników - powiedział Jakub Janda w rozmowie z portalem isport.blesk.cz.

Viktor Polasek poleciał na igrzyska olimpijskie w Pekinie, ale te okazały się dla niego dramatem. Czech otrzymał na miejscu pozytywny wynik testu na koronawirusa, przez co mógł wystartować jedynie w konkursie drużynowym. - Było we mnie ogromnie dużo irytacji. Nie chciałem, żeby moja frustracja i stany depresyjne udzieliły się moim kolegom. Do Chin już nigdy nie polecę - mówił Polasek. Skoczek zakończył karierę w wieku 24 lat na początku marca.

Zobacz wideo Kluczowa rozmowa dla przyszłości polskich skoków. PZN potwierdza

Jakub Janda apeluje do FIS o zmianę zasad. "To niebezpieczne dla zdrowia zawodników"

Jakub Janda rozmawiał z portalem isport.blesk.cz po zakończeniu kariery sportowej przez Viktora Polaska. Prezes czeskiej federacji uważa, że FIS powinien zmienić zasady dotyczące limitów wagi. - FIS ustaliła nowe zasady, ale można było je omijać przez skracanie nart. Powinni wyznaczyć wyraźny limit wagi, bo zawodnicy zdali sobie sprawę, że lepiej skakać na krótszych nartach i obniżać masę ciała. To niebezpieczne dla zdrowia i życia zawodników, zróbcie coś z tym - powiedział.

Janda nie wiedział w ogóle o problemach Viktora Polaska. - Wiem o tym, że mieli porozumienie z trenerem co do tego, ile ma ważyć. Ale nie wiedziałem, że kiedy dotarł do wyznaczonej wagi, to schodził z nią coraz niżej i niżej. Kiedy Hannawald na początku stulecia ważył 56 kilogramów, było to poniżej jakichkolwiek granic. Potrzebny jest pewien pułap, czołowe nacje to skalkulowały. Zobaczcie, na jak krótkich nartach skacze Kamil Stoch. Jego waga jest bardzo niska - dodał Czech.

Jakub Janda zadeklarował, że jest gotowy na powrót Viktora Polaska do skakania, jeśli ten zmieni zdanie. - Rozmawiałem o tym z Viktorem. Przeżywa teraz gorączkowy czas, ale może za dwa lub trzy miesiące przemyśli wszystko i stwierdzi, że warto dalej skakać. Drzwi są dla niego otwarte. Dziś dla niego skoki nie są priorytetem, ale mało to razy Janne Ahonen wracał? Więc nigdy nie mów nigdy - skwitował Janda.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.