To dlatego Maciej Kot nie wystartuje w PŚ. Decyzja sztabu zaskoczyła wszystkich

Mateusz Król, Piotr Majchrzak
Spore kontrowersje wzbudziło powołanie Aleksandra Zniszczoła w miejsce Pawła Wąska na zawody Pucharu Świata w Oberstdorfie. W ostatnim czasie to Maciej Kot spisywał się lepiej od Zniszczoła. Wygląda jednak na to, że był to przemyślany krok drużynowego mistrza świata sprzed 5 lat. - Zdecydowaliśmy, że pracujemy już nad kolejnym sezonem - skomentował drużynowy mistrz świata z 2017 roku.

Paweł Wąsek nie pojawi się na skoczni w przedostatnim weekendzie tego sezonu Pucharu Świata. Polski skoczek narciarski uzyskał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa, przez co zabraknie go w rywalizacji na mamuciej skoczni w Oberstdorfie.

Zobacz wideo Kluczowa rozmowa dla przyszłości polskich skoków. PZN potwierdza

Zaskakujące powołanie do kadry polskich skoczków. "Pracujemy nad kolejnym sezonem"

"Powinienem być teraz w drodze do Oberstdorfu. Niestety Covid mnie dopadł i biorąc pod uwagę, że tym razem mam już objawy i dwa pozytywne wyniki testu, to nie ma co liczyć, że wyzdrowieje w pół dnia i dojadę jeszcze na start. Szkoda, bo to już sama końcówka sezonu, ale wierzę, że jeszcze uda mi się wystartować w tym sezonie" - napisał na Instagramie skoczek.

Początkowo nie było wiadomo, czy polski sztab zdecyduje się powołać w miejsce Wąska innego zawodnika. - W jego miejsce na zawody Pucharu Świata w Oberstdorfie powołany został Aleksander Zniszczoł - poinformował chwilę później Polski Związek Narciarski. To zaskakujący ruch z dwóch powodów. Kilka dni temu Zniszczoł pisał, że sezon zimowy już się dla niego zakończył. Druga kwestia to fakt, że podczas ostatnich zawodów Pucharu Kontynentalnego w Zakopanem, to Maciej Kot prezentował się lepiej. 

 

- U mnie wszystko w porządku. Mogłem jechać za Pawła, ale razem z Maciejem Maciusiakiem zdecydowaliśmy, że pracujemy już nad kolejnym sezonem - odniósł się dla Sport.pl Kot. - Niezmiennie trzymam kciuki za naszą ekipę - dodał chwilę później na Twitterze drużynowy mistrz świata z 2017 roku. Taki ruch dokładnie wytłumaczył wspomniany Maciusiak.

- Maciej Kot skakał ostatnio dobrze na skoczniach dużych, ale w jego skokach był ten tzw. świder, który mógłby być niebezpieczny na skoczniach mamucich, gdzie jest większa prędkość i większe przeciążenia. Zdecydowaliśmy więc, żeby nie podejmować ryzyka na koniec sezonu, bo Maciek ma swój plan przygotowań do kolejnej zimy - skomentował dla nas Maciej Maciusiak, jeden z trenerów w polskiej kadrze. To właśnie z tym szkoleniowcem od kilku miesięcy Kot pracuje i można dostrzec wyraźny postęp w jego próbach.

W przedostatni weekend tego sezonu Pucharu Świata najlepsi skoczkowie narciarscy będą rywalizować na skoczni mamuciej w Oberstdorfie (HS 235). Zawody indywidualne na niemieckim obiekcie odbędą w najbliższą sobotę i niedzielę. Wśród biało-czerwonych, poza Zniszczołem, wystąpią Kamil Stoch, Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Jakub Wolny i Andrzej Stękała.

Więcej o: