W środę zaplanowano na mamuciej skoczni w Vikersund oficjalne testy obiektu. Cel był jeden: dokładnie sprawdzenie, czy wszystko jest gotowe na rozpoczynające się mistrzostwa świata w lotach narciarskich.
Nie brakowało zarówno dalekich lotów, jak i niestety groźnego upadku. Podczas swojego pierwszego skoku równowagę w powietrzu stracił Iver Olaussen, który z wysoka runął na zeskok skoczni w Vikersund. Szczęśliwie, udało mu się uniknąć obrażeń, choć sam upadek wyglądał dramatycznie.
Olaussen błyskawicznie pozbierał się po upadku i postanowił po kilkudziesięciu minutach oddać kolejny skok. I to jaki skok! Norweg wykorzystał silny wiatr pod narty i skoczył aż 234,5 metra - najdłuższy skok środowych testów skoczni.
Reprezentacja Polski poleci do Vikersund w niepełnym składzie. Trener Michal Dolezal uzyskał pozytywny wynik testu na koronawirusa, przez co rolę głównego szkoleniowca w Norwegii przejmie Grzegorz Sobczyk. Wcześniej Dolezal zdecydował, że Polskę na mistrzostwach świata w lotach będzie reprezentować Kamil Stoch, Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Paweł Wąsek, Andrzej Stękała oraz Jakub Wolny.