Już w czwartek, 10 marca ruszą mistrzostwa świata w lotach narciarskich w Vikersund. To druga wielka impreza w tym sezonie skoków po igrzyskach olimpijskich w Pekinie. Zawodnicy mieli walczyć o medale indywidualnie w czterech seriach rozłożonych na dwa dni, a także w rywalizacji drużyn. Ten drugi konkurs stanął jednak pod wielkim znakiem zapytania.
Zgodnie z przepisami FIS, żeby rywalizować i rozdać medale w imprezie mistrzowskiej w rywalizacji drużynowej, na starcie musi pojawić się osiem drużyn. I tu w Vikersund zaczynają się problemy: do udziału w MŚ w lotach zgłosiło się tylko siedem reprezentacji.
W takiej sytuacji w przypadku stosowania się do przepisów międzynarodowej federacji rywalizacja drużynowa w Norwegii powinna zostać odwołana. I co ciekawe, na stronie FIS już pojawiły się zmiany, które mogły wskazywać, że taka decyzja właśnie została podjęta. Konkurs drużynowy zniknął z kalendarza, a na stronie pojawił się dzień przerwy pomiędzy dwoma dniami rywalizacji indywidualnej.
O sprawę zapytaliśmy sekretarza generalnego mistrzostw, Pera Bergeruda. - Nic nie słyszałem o oficjalnej decyzji mówiącej, że konkurs zostałby odwołany. Rzeczywiście mamy zgłoszenia od siedmiu krajów, więc wedle przepisów FIS od jednego za mało. Ale to od federacji zależy, czy zawody zostaną rozegrane. W naszą stronę przekaz od FIS się nie zmienił: konkurs ma zostać rozegrany zgodnie z planem - przekazał były norweski skoczek, a obecnie działacz.
- Decyzję w sprawie zawodów trzeba jeszcze potwierdzić na odprawie technicznej. To wtedy na sto procent będziemy wiedzieli, czy siedem kadr zadeklaruje wystawienie po czterech zawodników do konkursu. Odprawę zaplanowaliśmy na czwartkowy poranek - dodał Bergerud.
- Zawody się odbędą, na stronie pojawiły się dziwne i niepotwierdzone informacje, których nie powinno tam być. Musimy to sprawdzić - potwierdził Sport.pl dyrektor Pucharu Świata mężczyzn, Sandro Pertile. - To oficjalna informacja i jeśli nic złego się nie wydarzy, to w tej sprawie już nic nie powinno się zmienić - mówił Włoch.
Zapytany o oficjalne przepisy FIS, odpowiedział, że konkurs drużynowy z siedmioma zespołami ich nie złamie. - W przypadku mistrzostw świata w lotach nie ma limitu drużyn, które muszą wziąć udział w rywalizacji. Przepisy pandemiczne obniżyły ogólny limit podczas zawodów do sześciu drużyn. A trzeba jeszcze pamiętać, że nie mamy w tym momencie Rosjan, wykluczonych z rywalizacji - tłumaczył Pertile. '
Dyrektor PŚ nie ma jednak racji. W oficjalnych zasadach (dokumencie International Competition Rules, który można przeczytać tutaj) jest wyraźnie napisane, że do wręczenia medali w konkursie rangi mistrzostw świata potrzeba udziału ośmiu drużyn. Pertile odnosi się do zasad wprowadzonych ze względu na pandemię koronawirusa, a także sprawy wyjątkowej sytuacji związanej z wykluczeniem Rosjan. Jednak errata do przepisów obowiązująca ze względu na pandemię dotyczy tylko zawodów Pucharu świata. Nigdzie nie ma zatem zapisu, który wskazywałby, że konkurs drużynowy w Vikersund zostanie rozegrany zgodnie z zasadami FIS. Tym samym federacja łamie własne przepisy.
Co ciekawe, jak dodał Sandro Pertile, sytuacja ma zostać rozwiązana w ten sam sposób w przypadku siedmiu zgłoszeń na finał Pucharu Świata w Planicy, gdzie także zaplanowano konkurs drużynowy. Choć tam oczywiście obowiązują już przepisy pandemiczne, wedle których minimum potrzebne do zaliczenia konkursu do Pucharu Narodów to sześć drużyn.
Konkurs drużynowy na MŚ w lotach w Vikersund zaplanowano na godzinę 16:30 w niedzielę, 13 marca. Godzinę wcześniej odbędzie się seria próbna. W piątek i sobotę zawodnicy będą rywalizować w czterech seriach konkursu indywidualnego. Relacje na żywo na Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.