Trudny do wyjaśnienia przypadek. Tak Adam Małysz mówi o polskim skoczku

Piotr Żyła cały czas ma problem z ustabilizowaniem formy. Po podium w Lahti Polak zaliczył bardzo przeciętne występy w Raw Air. Dyrektor PZN Adam Małysz dość surowo ocenił jego skoki.

Polscy skoczkowie wciąż nie mogą odnaleźć formy. Choć ich występy nie są tak dramatyczne, jak w pierwszej fazie sezonu, to wciąż jest problem z oddaniem przez nich dwóch równych skoków. Idealnym tego przykładem są ostatnie występy Piotra Żyły.

Zobacz wideo "Mamy teraz taki sezon, jak w 2014/2015"

Adam Małysz krytykuje Piotra Żyłę: Trudny do wyjaśnienia przypadek  

Niespełna dwa tygodnie temu Polak zajął trzecie miejsce w PŚ w Lahti i wydawał się jednym z kandydatów do walki o podium w Raw Air. W norweskim tryptyku jednak rozczarował. W Lillehammer zajął ósme miejsce, a w Oslo kończył zawody na 18. i 22. pozycji. W klasyfikacji ogólnej Raw Air był zaś dopiero 16. W całym sezonie tylko trzykrotnie kończył zawody w pierwszej dziesiątce. 

Nierówne skoki Piotr Żyły mogą irytować, bo choć on sam mówi, że cały czas szuka stabilizacji, to na razie nie widać tego efektów. Surowo na jego temat wypowiedział się dyrektor polskiej kadry Adam Małysz, który pokusił się o ocenę jego skoków.  - Piotrek Żyła to w ogóle trudny do wyjaśnienia przypadek. Wylatuje dziwnie z progu, rzuca nim w powietrzu, a później ciągle czegoś szuka i walczy - powiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Ostatnią szansą dla 35-latka na uratowanie bardzo przeciętnego sezonu będą mistrzostwa świata w lotach narciarskich w Vikersund. Sam skoczek rozżalony po występach na IO w Pekinie przyznał, że czeka na te zawody, bo to przywróci mu radość ze skakania.

MŚ w lotach odbędą się w dniach 10-13 marca. Później skoczków czekają zawody na mamucich skoczniach w Oberstdorfie oraz Planicy. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.