Dawid Kubacki spadł w przepaść. Awans Kamila Stocha w drugiej serii

Marius Lindvik okazał się najlepszy w sobotnim konkursie indywidualnym Pucharu Świata w Oslo. Szansę na wygraną miał Dawid Kubacki, ale słaby skok w drugiej serii spowodował spadek na 18. miejsce z 4. po pierwszej serii.

Po pierwszej serii w Oslo prowadził Markus Eisenbichler. Niemiec uzyskał 130 metrów i wyprzedzał o 1,6 punktu Daniela Andre Tandego (130,5 m). Trzecie miejsce zajmował kolejny z Norwegów. Marius Lindvik skoczył 129 metrów i tracił do Niemca 1,8 pkt. Czwarty był Dawid Kubacki, któremu zaliczono 120 metrów.

Zobacz wideo W skokach narciarskich są równi i równiejsi!

Marius Lindvik najlepszy w sobotnim konkursie na Holmenkollen

Różnice w czołówce były jednak minimalne. Piąty Stefan Kraft tracił do Kubackiego tylko 0,7 pkt. Piętnasty Fredrik Villumstad miał stratę tylko 10 punktów do Eisenbichlera. 

W finale atak na zwycięstwo przypuścił Lindvik. Norwegowi zmierzono 131 metrów i dzięki tej odległości mistrz olimpijski triumfował. Eisenbichler skoczył znów 130 metrów, ale przez niskie noty musiał zadowolić się drugim miejscem. Trzeci był Robert Johansson, który w drugiej próbie uzyskał 131 metrów.

W finałowej serii dużo słabiej skoczył Dawid Kubacki. Brązowy medalista olimpijski zaliczył tylko 119,5 metra i spadł o 14. pozycji w dół. Skończył na 18. lokacie. 

Słowenki po zdobyciu złotego medalu podczas MŚJ w Zakopanem Stworzyli skokowe imperium i odjechali światu. Polsko, weź przykład

Kamil Stoch w pierwszej serii uzyskał 125 metrów i był 16. W drugim skoku poprawił się o trzy metry i ostatecznie trzykrotny mistrz olimpijski skończył sobotni konkurs na 11. lokacie.

Pawłowi Wąskowi zaliczono najpierw 123,5 metra, co dawało mu 20 pozycję. W finale Wąskowi zmierzono o 4 metry dłuższą próbę i uplasował się na wysokim 14. miejscu. O awans po pierwszym skoku drżał Piotr Żyła. Wiślanin skoczył 122,5 metra i był dopiero 28. W drugiej rundzie poprawił się o 1,5 metra, co pozwoliło mu przesunąć się na 22. pozycję. 

Do drugiej serii nie awansował jedynie Jakub Wolny. Byłemu mistrzowi świata juniorów zmierzono tylko 117 metrów. To dało dopiero 47. pozycję. 

Choć w sobotnim konkurs Stefan Kraft uplasował się dopiero na ósmym miejscu, udało mu się utrzymać prowadzenie w klasyfikacji generalnej cyklu Raw Air. Austriak, którego obecna nota to 806 punktów, zmniejszył jednak swoją przewagę nad plasującym się na drugiej lokacie Ryoyu Kobayashim. Obecnie Japończyk traci do lidera 15,1 punktu. Trzecią lokatę w cyklu zajmuje Karl Geiger, mając 26,7 punktu starty do Krafta.

Więcej o: