Uczestnicy igrzysk olimpijskich w Pekinie muszą stoczyć nie tylko sportową walkę, ale także nierówny bój z koronawirusem. Regularnie pojawiają się doniesienia o kolejnych sportowcach, którzy z racji uzyskania pozytywnego testu na koronawirusa prawdopodobnie stracą szansę na występ na IO.
W tym gronie znalazł się czeski skoczek Viktor Polacek. Czech przekazał za pośrednictwem mediów społecznościowych, że po przylocie do Pekinu uzyskał dwa pozytywne wyniki testów na koronawirusa. Skoczka czeka teraz przymusowa kwarantanna. Do czasu uzyskania dwóch negatywnych wyników Polasek nie będzie mógł brać udziału w rywalizacji sportowej. Istnieje spore prawdopodobieństwo, że zawodnik straci jeden z konkursów olimpijskich. Już w sobotę 5 lutego o godzinie 7:20 czasu polskiego odbędą się kwalifikacje do zawodów indywidualnych na skocznie normalnej. - Dwukrotnie uzyskałem pozytywny wynik testu po przylocie do Pekinu. Jestem zdruzgotany, nie mam słów - napisał Polasek w mediach społecznościowych.
Poza nim do Pekinu przyleciało trzech czeskich skoczków Roman Koudelka, Cestmir Kozisek oraz Filip Sakala. Z powodu uzyskania pozytywnego testu na koronawirusa szansę na występ na IO stracił Radek Rydl, który został w Czechach.
Jak dotąd najbardziej "doświadczeni" przez koronawirusa zostali Norwegowie. W konkursie na skoczni normalnej zabraknie Daniela Andre Tandego i Johanna Andre Forfanga, którzy uzyskali pozytywne wyniki testów na koronawirusa. Alexander Stoeckl poinformował, że ma nadzieję, iż obaj zdążą na konkursy na dużej skoczni, który odbędzie się w sobotę 12 lutego.