Mika Kojonkoski to żywa legenda skoków narciarskich. Fiński trener ma na swoim koncie wiele sukcesów, które odnosił w latach 1997-2011. Wtedy to prowadził kolejno reprezentacje: Finlandii, Austrii i Norwegii. W każdej z nich jego podopieczni sięgali po najwyższe trofea.
W 2011 roku Kojonkoski zrobił sobie kilkuletnią przerwę od skoków, w której trakcie zajął się polityką. W 2018 roku postanowił jednak wrócić do trenowania i przejął reprezentację Chin, którą miał przygotować do tegorocznych igrzysk olimpijskich w Pekinie. W październiku ubiegłego roku chińska federacje niespodziewanie rozstała się z fińskim szkoleniowcem.
Od tamtej pory Kojonkoski pozostaje bez pracy, ale zapowiedział właśnie, że w najbliższym czasie zamierza powrócić do trenowania w Pucharze Świata. - Kiedy dostałem możliwość prowadzenia chińskiego projektu, sądziłem, że to może być moja ostatnia praca w roli trenera. Jednak praca z tymi zawodnikami, których podniosłem do poziomu PŚ, wznieciła we mnie ogień. Teraz poważnie myślę o powrocie do trenowania - przyznał legendarny trener w rozmowie z fińskim dziennikiem Ilta-Sanomat.
Kojonkoski potwierdził także, że dostał już kilka propozycji, ale z ostateczną decyzją zamierza poczekać do zakończenia igrzysk olimpijskich w Pekinie. - Było kilka telefonów z różnych miejsc. Nie będę mówił w tym momencie o żadnych spekulacjach, ponieważ losy trenerów będą się decydować najpewniej po Pekinie. Na ten moment chce się skupić na obserwowaniu igrzysk olimpijskich - zakończył Fin.
Igrzyska olimpijskie w Pekinie rozpoczną się już w piątek 4 lutego i potrwają do 20 lutego. Pierwszy konkurs skoków narciarskich na skoczni normalnej w Snow Ruyi National Ski Jumping Centre odbędzie się natomiast w niedzielę 6 lutego.